Dorn: to nie ja zrezygnowałem. To zrezygnowała Polska Plus

Dodano:
Ludwik Dorn, który miał być kandydatem Polski Plus w wyborach prezydenckich tłumaczy na swoim blogu, że o jego wycofaniu się z wyborów prezydenckich zadecydowała "utrata politycznego poparcia dla koncepcji wystawienia przez Polskę Plus własnego kandydata w wyborach prezydenckich wśród praktycznie wszystkich członków najściślejszego kierownictwa tej partii". Dorn w ten sposób komentuje m.in. apel eurodeputowanego PiS Marka Migalskiego do Marka Jurka, w których Migalski oczekuje od Jurka wycofania się z wyborów wzorem Ludwika Dorna.
"Pominąłbym te apele milczeniem, gdyby nie to, że znajdują się w nich wyrazy szacunku lub podziękowania dla mnie za rezygnację z kandydowania. W kontekście ich celu stawiany jestem marszałkowi Jurkowi za cny przykład. Gdybym nadal milczał, oznaczałoby to, że przez domniemanie potwierdzam taką interpretację mojej decyzji" - wyjaśnia zabranie głosu w tej sprawie Dorn. Były wiceprezes PiS zaznacza, że to nie on jest odpowiedzialny za decyzję o wycofaniu się z wyborów - podjąć ją miała cała Polska Plus. "To do kierownictwa mojej partii należy kierować wyrazy szacunku lub podziękowania. Ja na nie nie zasługuję. Poza tym mam nadzieję, że marszałkowi Jurkowi uda się zebrać 100 tysięcy podpisów, i że zostanie on zarejestrowanym kandydatem na urząd Prezydenta RP" - pisze były marszałek Sejmu.

arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...