Palikot: Będzie wiec, nawet wbrew Komorowskiemu

Dodano:
fot. Wprost
– Nie odwołam swojego wiecu w Lublinie, nawet jeśli prosiłby o to Bronisław Komorowski. Chcę przypomnieć kłamstwa i niedotrzymane obietnice Jarosława Kaczyńskiego – mówił w RMF FM Janusz Palikot.
Szef lubelskiej PO bardzo liczy, że Jarosław Kaczyński będzie miał dość odwagi, by stanąć z nim do debaty. – Chcę prawdziwej debaty. Mam nadzieję, że Prezes PiS, który tchórzy, ucieka przed konfrontacją z Bronisławem Komorowskim, który chowa się do telewizji publicznej, wreszcie stanie do debaty – stwierdził Palikot. Członek Platformy jest bardzo zdeterminowany i nawet w przypadku, gdyby Bronisław Komorowski poprosił go o odwołanie wiecu, ten i tak się odbędzie. – To jest moja samodzielna i demokratyczna decyzja, żebyśmy dzisiaj udzielili wsparcia i spotkali się z Jarosławem Kaczyńskim i przypomnieli jego kłamstwa, dotyczące np. kopalni Bogdanka. Obiecywał mieszkańcom Lublina, że będzie Bogdanka na giełdzie i nie doprowadził do tego – argumentował Palikot. – Nie odwołam wiecu, ponieważ nie mam żadnego powodu, dla którego miałbym uznać, że dzisiaj nie mamy stanąć twarzą w twarz z Jarosławem Kaczyńskim i przypomnieć jego obietnice, oszustwa, pokazać całą jego obłudę – dodał.

Komorowski naturalny, a nie plastikowy

Janusz Palikot odniósł się też do zarzutów, że Komorowski popełnia stanowczo za dużo gaf. Stwierdził, że winę za słynną już wypowiedź o wydobywaniu gazu łupkowego ponoszą ludzie odpowiedzialni za przygotowanie Marszałka do wystąpień. – To był błąd. Był źle przygotowany. Ludzie, którzy przygotowują go do tego typu wypowiedzi, powinni ponieść konsekwencje. Komorowski nie musi się znać na różnicy między gazem łupkowym a łupkach naftonośnych – bronił Palikot. Reszta wpadek to według szefa lubelskiej Platformy wynik tego, że Komorowski jest naturalnym i normalnym człowiekiem. – Komorowski jest prawdziwy i autentyczny, dlatego zdarzają mu się wpadki – ocenił.

Dlaczego Olechowski nie rezygnuje?

Palikot próbował w prywatnych rozmowach namówić Andrzeja Olechowskiego do rezygnacji z kandydatury w imię powstrzymania IV RP Jarosława Kaczyńskiego. – Rozmawiałem z nim o tym, ale on oczywiście nie chce zrezygnować z kandydowania. To jest dziwne, bo człowiek, który miał 7, 8, 9, nawet 10 proc. poparcia, ma dzisiaj 2,1 proc. – mówił Palikot. Członek Platformy jest też pewny, że Olechowski osiągnie dużo słabszy wynik niż Grzegorz Napieralski. – Będzie miał słaby wynik, sporo gorszy niż Napieralski. To jest utrata substancji Andrzeja Olechowskiego. Szkoda, że tak się dzieje. Z kandydatury na pewno nie zrezygnuje, ale nie wiem, z czego to wynika – dodał.

RMF FM, ps 
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...