Represje rosyjskiej policji wobec ekologów

Dodano:
Rosyjska milicja zatrzymała w piątek dwie dziennikarki i 15 ekologów protestujących w podmoskiewskich Chimkach przeciwko wycince drzew w celu poszerzenia trasy wylotowej z Moskwy do Petersburga.

Zatrzymanych zabrano do sądu w Chimkach, gdzie miała zapaść decyzja co do ich ewentualnego aresztowania - poinformowali ekolodzy. Las w Chimkach jest od lat przedmiotem kontrowersji, gdyż teren ten jest planowany pod rozbudowę zatłoczonej trasy do międzynarodowego lotniska Szeremietiewo i autostrady do Petersburga.

Obrońcy środowiska mieszkali w namiotach w lesie, gdzie firma budowlana rozpoczęła wycinkę drzew pod budowę nowej drogi. Od wtorku blokowali jej pracę, twierdząc, że nie ma ona potrzebnych zezwoleń. Działacze wezwali milicję na pomoc w piątek o świcie, gdy około stuosobowa grupa zamaskowanych mężczyzn otoczyła ich obóz, umożliwiając rozpoczęcie wycinania drzew. Milicjanci z posterunku nie przyjechali, ale pojawił się OMON (oddziały milicji do zadań specjalnych) i aresztował protestujących za "stawianie oporu".

Moskiewski oddział organizacji Greenpeace uważa, że akcja milicji "wykazała jej powiązania ze skorumpowanymi przedstawicielami władz Chimek i wynajętymi bandytami". Zaapelował do prokuratury, aby sprawdziła legalność budowy drogi. Stowarzyszenie Dziennikarzy Rosji zaprotestowało przeciwko zatrzymaniu dwóch dziennikarek relacjonujących wydarzenia: fotoreporterki Radia "Swoboda" i reporterki "Nowej Gaziety".

Jak przypomina portal Lenta.ru, konflikt wokół budowy trasy przez las w Chimkach ciągnie się od 2006 roku. W maju bieżącego roku, gdy już było wiadomo, że budowa ruszy, ekolodzy rozbili w lesie obozowisko i rozpoczęli akcję przeszkadzającą w wycinaniu drzew.

Legalność wydzielenia 150 ha lasu w Chimkach pod budowę trasy potwierdził Sąd Najwyższy, lecz ekolodzy uważają, że przy podejmowaniu decyzji doszło do naruszenia prawa.

PAP, PP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...