Śląsk znów walczy z wodą

Dodano:
Ponad 500 razy interweniowali w ciągu minionej doby śląscy strażacy w związku z trwającymi niemal nieprzerwanie od kilku dni opadami deszczu i silnym wiatrem. Jak dotąd w regionie nie odnotowano jednak poważniejszych podtopień i wypadków.
Oficer dyżurny wojewódzkiego stanowiska koordynacji ratownictwa poinformował, że najwięcej interwencji odnotowano na południu województwa, w powiatach żywieckim, bielski i cieszyńskim, gdzie opadom deszczu często towarzyszy silny wiatr. - Najczęstsze działania straży pożarnej to usuwanie powalonych lub połamanych drzew i konarów, wypompowywanie wody z piwnic i posesji oraz udrażnianie przepustów, np. pod mostami - tłumaczył dyżurny. W kilku miejscach strażacy pracują również przy umacnianiu wałów przeciwpowodziowych. Tak jest m.in. w Dankowicach k. Bielska-Białej, gdzie podnosi się stan wody w Wiśle.

Według danych Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego, stany alarmowe wód są obecnie przekroczone w ponad 10 miejscach w regionie, m.in. na Wiśle i Odrze, ale przede wszystkim na mniejszych rzekach, np. na Podbeskidziu. W wielu punktach przekroczone są stany ostrzegawcze. Na razie nie doszło jednak do podtopień. Od wtorku w pięciu powiatach woj. śląskiego: bielskim, bieruńsko-lędzińskim, pszczyńskim, cieszyńskim i żywieckim oraz w Bielsku Białej obowiązuje alarm powodziowy.

Strażacy spodziewają się, że rano, kiedy ujawnią się kolejne szkody wyrządzone przez wodę i wiatr, zwiększy się liczba interwencji.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...