Bp Pieronek: Kaczyńskiemu nie chodzi o krzyż
Dodano:
Dobrze, że usunięto krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego, bo stało się rzeczą ewidentną, że w tej sprawie nie chodziło o krzyż - przekonuje biskup Tadeusz Pieronek. Jego zdaniem Jarosław Kaczyński chce zmusić państwo do budowy pomnika na Krakowskim Przedmieściu. - To dyktat, który w demokratycznym państwie nie może mieć miejsca - przekonuje hierarcha.
- Chodzi o pomnik i o postawienie go w takim miejscu i w takiej formie, jakiej tego zażąda prezes PiS. Mamy do czynienia z działaniami czysto politycznymi nieobliczonymi na rzeczywistą pamięć o tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem. Chodzi tu przede wszystkim o pamięć, której celem jest budowanie politycznej siły jednej partii - mówi o intencjach Jarosława Kaczyńskiego biskup Pieronek. - Jest tablica, krzyż znalazł się w Pałacu Prezydenckim, w kaplicy. Ale to okazuje się niewystarczające, bo jest mało medialne - dodaje biskup.
Biskup Pieronek przekonuje, że Kościół nie powinien zajmować oficjalnego stanowiska w sprawie krzyża, którego domaga się od hierarchów Jarosław Kaczyński. - Nie ma potrzeby zajmowania oficjalnego stanowiska w stosunku do wybryków ludzi nienormalnych - mówi ostro hierarcha. I przekonuje, że sprawa rozwiąże się sama, ponieważ "każdy wybryk tego typu wcześniej czy później upada, bo nie ma sensu istnienia".
Biskup Pieronek przekonuje, że Kościół nie powinien zajmować oficjalnego stanowiska w sprawie krzyża, którego domaga się od hierarchów Jarosław Kaczyński. - Nie ma potrzeby zajmowania oficjalnego stanowiska w stosunku do wybryków ludzi nienormalnych - mówi ostro hierarcha. I przekonuje, że sprawa rozwiąże się sama, ponieważ "każdy wybryk tego typu wcześniej czy później upada, bo nie ma sensu istnienia".
"Polska The Times", arb