Co łączy polskiego ministra z Rosjanami?

Dodano:
- Od kilku dni media informują, że minister skarbu Aleksander Grad marzy, aby wyrzucić z roboty szefa radia publicznego w Poznaniu, czyli Radia Merkury, Filipa Rdesińskiego – pisze na swoim blogu europoseł PiS Ryszard Czarnecki. - Rdesiński bronił Zakajewa, zaprosił do współpracy z lokalnym radiem znanego pisarza i znanego dziennikarza oraz nie wycofał swojego nazwiska ze stopki tygodnika, z którym związany jest od lat – tłumaczy Czarnecki. - Zaiste, wszystko to są grzechy ciężkie – ironizuje.
Europoseł Czarnecki twierdzi, że jest pierwszym politykiem, który prezentuje opinii publicznej fragmenty uzasadnienia wniosku Walnego Zgromadzenia o odwołanie z Zarządu Spółki Radio Merkury S.A. Prezesa Zarządu Filipa Rdesińskiego. Dla poparcia swoich słów Czarnecki przytacza fragmenty komentowanego dokumentu. Wśród nich europoseł zwraca szczególną uwagę na poniższy cytat:

„Uczestniczenie przez Prezesa Zarządu - Redaktora Naczelnego w manifestacji politycznej z jawnymi zewnętrznymi objawami politycznego charakteru manifestacji jest w ocenie Walnego Zgromadzenia naruszeniem zasad Kodeksu Etyki Zawodowej i stoi w sprzeczności z pełnioną przez Radio misją publiczną, ponieważ jest On jednoznacznie kojarzony z radiem publicznym. Takie działania naruszają również Kartę Etyki Mediów, w której za podstawowe zasady uznano między innymi: zasadę prawdy, obiektywizmu, uczciwości"

- Rdesiński zgrzeszył, bo ośmielił się wziąć udział w manifestacji w obronie… Achmeda Zakajewa. Cóż, nie wiedziałem, że to, co tak denerwuje Rosjan, drażni również ministra skarbu rządu Donalda Tuska! – dziwi się Czarnecki. - Olbrzymia większość polskich polityków publicznie wypowiadała się, żeby Zakajewa wypuścić – przypomina. - Udział w takiej manifestacji z całą pewnością nie jest ingerowaniem w politykę czy opowiadaniem się po stronie jakiejś partii, lecz opowiedzeniem się po stronie pewnych wartości – oświadcza Czarnecki. - Jak widać nie odnosi się to do ministra Grada – zauważa europoseł.

Europoseł twierdzi, że jeśli tego rodzaju „przewinienia" stanowią wystarczającą podstawę do zwolnienia danego pracownika, to „Trzecia Rzeczpospolita ma się dobrze…”.

kz
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...