Migalski: w polskich partiach lojalność jest ważniejsza niż zasługi

Dodano:
Zdaniem eurodeputowanego Marka Migalskiego problemy PiS z listami w Tarnowie i na Pomorzu "pokazują specyfikę polskich partii". Migalski dodaje, że w czasach gdy był związany z PiS obserwował tę specyfikę "od środka", ale zaznacza, że "dotyka ona wszystkich naszych ugrupowań".
"Mechanizm ten polega na tym, że do samego końca nie jest się pewnym, czy obietnica znalezienia się na takim lub innym miejscu na liście wyborczej, będzie dotrzymana" - wyjaśnia Migalski. "Można być wykształconą, bywałą na świecie i świetnie się prezentującą wicewojewodą i być zastąpioną przez 61-letniego mechanika samochodowego. Kryteria awansu i degradacji mają pozostać niejasne, mają opierać się nie na realnych zasługach i możliwościach przyciągania do partii nowych wyborców, ale na lojalności wobec swojego protektora i na przynależności do zgranej paczki, wzajemnie się wspierającej. Do samego końca należy być niepewnym swojej pozycji, zwracać uwagę na wiejące wiatry i czekać na dyskrecjonalną decyzję góry" - opisuje sposób tworzenia list wyborczych eurodeputowany.
 
Migalski uważa, że dzisiejsze zamieszanie z listami jest tylko preludium tego, co będzie się działo przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi w czasie których "będzie gorzej", bo "miejsc będzie jeszcze mniej". "I dlatego wielu posłów obecnej kadencji widzi to i drży o swoją pozycję za kilka miesięcy. Zwłaszcza, że nic nie wskazuje na to, by klub parlamentarny PiS w przyszłej kadencji był liczniejszy, niż obecnie" - zauważa Migalski. I dodaje, że taka sytuacja wywołuje "pasywność, bierność i lizusostwo", a także walkę między działaczami partyjnymi, którzy koncentrując się na rywalizacji o miejsce na liście, nie skupiają całej swojej uwagi na pracy. "Politykowanie staje się więc synonimem rozgrywek personalnych, gierek biurowych, walk frakcyjnych. Nie muszę chyba dodawać, że dzieje się to ze szkodą dla tego, co jest powołaniem polityków - czyli budowania wspólnego dobra" - ubolewa europoseł.

arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...