Czuma pyta dlaczego jego goście są wypraszani z Sejmu

Dodano:
Andrzej Czuma z PO poprosi o wyjaśnienia szefa Straży Marszałkowskiej w sprawie wyprowadzenia z Sejmu - w czasie wizyty chińskiej delegacji z Jia Qinglin na czele - przedstawicieli stowarzyszenia Falun Dafa. Gdy chińska delegacja, która spotkała się z marszałkiem Grzegorzem Schetyną, opuszczała gmach Sejmu, w holu głównym znajdowały się dwie osoby ubrane w koszulki Falun Dafa. Oboje mieli przy sobie ważne przepustki, o które wystąpił dla nich poseł PO, były minister sprawiedliwości Andrzej Czuma.
Mimo że przepustki wystawione członkom stowarzyszenia były ważne jeden ze strażników Straży Marszałkowskiej odebrał je przedstawicielom Falun Dafa i zabrał oboje do jednego z sejmowych wyjść. Strażnik tłumaczył, że musi sprawdzić przepustki.

Po incydencie Czuma tłumaczył, że zaprosił do siebie młodych ludzi, bo mieli robić wywiad dla "Epoch Times" - pisma Falun Dafa (inaczej Falun Gong). Jak mówił, nie widzi nic złego w napisach na koszulkach. Podkreślił, że nie ma nic przeciwko obecności chińskiej delegacji w Sejmie. - Ale nie mam również nic przeciwko temu, aby moi przyjaciele z Falun Gong stali z boku - zaznaczył. Dodał, że w sprawie zajścia będzie prosił o wyjaśnienia szefa Straży Marszałkowskiej. Według niego temat nadaje się do omówienia także z marszałkiem Sejmu.

Poseł PO podkreślił, że jeszcze podczas swojego pobytu w Chicago wspierał Falun Dafa. - To organizacja społeczno-gimnastyczna zwalczana w Chinach przez komunistów bardzo mocno. Będę prosił uprzejmie, aby moich gości nie wyrzucano z terenu Sejmu - zapowiedział Czuma.

Wcześniej stowarzyszenie Falun Dafa złożyło w warszawskiej prokuraturze zawiadomienie w sprawie przebywającego w Polsce Jia Qinglina - jednego z najwyższych rangą przedstawicieli władz chińskich. Według stowarzyszenia odpowiada on m.in. za ludobójstwo. Ruch Falun Dafa (zwany także Falun Gong) powstał w 1992 r. Jest mieszanką taoizmu, buddyzmu i tradycyjnych chińskich ćwiczeń fizycznych. Zakłada respektowanie zasad prawdy, życzliwości i tolerancji. Szacuje się, że ma w Chinach kilkadziesiąt milionów zwolenników.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...