Włoscy studenci nadal protestują
Manifestanci argumentowali, że reforma to "eutanazja systemu uniwersyteckiego" we Włoszech. "To nie lekarstwo, ale śmiertelny zastrzyk" - podkreślali organizatorzy wieców.
W Mediolanie studenci zablokowali ruch metra na kilku odcinkach. W Genui obrzucili gnojem gospodarzy i gości nadawanego na żywo pod gołym niebem programu telewizyjnego. W mieście tym, podobnie jak w Bolonii, doszło do starć uczestników wieców z policją. W Wenecji młodzież blokowała tory kolejowe. W pogrążonym w kryzysie śmieciowym Neapolu demonstranci obrzucili workami z odpadkami siedzibę władz regionu Kampania. W Turynie obrzucono jajkami filię ministerstwa szkolnictwa wyższego w Piemoncie. W Perugii studenci opanowali stację kolejową i zablokowali odjazd pociągów. Jednocześnie kontynuowano okupację 50 gmachów uczelni w całym kraju.
Reforma szkolnictwa wyższego autorstwa minister Mariastelli Gelmini przewiduje gruntowną reorganizację pracy wszystkich uczelni, redukcję liczby kierunków studiów, zmianę zasad przyjmowania pracowników naukowych oraz położenie kresu masowemu zjawisku nepotyzmu w kadrach uczelnianych.
pap, ps