"Nie musimy importować przestępców". Włosi obrażają się na imigrantów

Dodano:
Dwie tragedie do jakich doszło w ostatnich dniach we Włoszech doprowadziły do wzrostu nietolerancji wobec imigrantów, zwłaszcza do Marokańczyków. To właśnie Marokańczyk był sprawcą wypadku, w którym w weekend zginęło 7 rowerzystów. Do tragedii doszło na drodze w południowych Włoszech. Sprawca wypadku znajdował się pod wpływem narkotyków i alkoholu.
Dzień wcześniej na promie płynącym do Maroka zatrzymany został 22-letni imigrant z tego kraju, podejrzany o zamordowanie 13-latki o imieniu Yara z miejscowości koło Bergamo, zaginionej przed 9 dniami. Przed domem nastolatki, której zwłok dotychczas nie odnaleziono, pojawiła się ustawiona przez mieszkańców miasteczka tablica z napisem: "oko za oko, ząb za ząb". Na innym transparencie widnieje zaś hasło nawołujące Marokańczyków, by "wynieśli się" z Bergamo i okolic. Miejscowe, prawicowe władze potępiły te inicjatywy i zaapelowały o spokój wyrażając przekonanie, że nie można pozwolić na to, aby doszło do "polowania na ludzi".

Jednak zarówno zwyczajni obywatele w ulicznych sondach telewizyjnych, jak i politycy współrządzącej Włochami, niechętnej wobec imigrantów Ligi Północnej podkreślają, że panuje zbyt duże przyzwolenie na, jak mówią, bezkarność cudzoziemców. - Mamy już tak wielu przestępców w kraju, że nie musimy ich importować - stwierdził senator Ligi Piergiorgio Stiffoni. - Odeślijmy ich do domów - zaapelował. Deputowany Matteo Salvini z tego samego ugrupowania oświadczył: - Można stwierdzić istnienie związku między imigracją a przestępczością w codziennych kronikach policyjnych. Niekontrolowana imigracja przyniosła szkody. Z kolei wywodzący się również z Ligi Północnej minister spraw wewnętrznych Roberto Maroni oświadczył w wywiadzie radiowym, że nie można wyciągać zbyt daleko idących wniosków z tych incydentów.

Marokańska społeczność z miasta Lamezia Terme w Kalabrii, w pobliżu którego wydarzył się tragiczny wypadek samochodowy, zapewniła rodziny zabitych, że razem z nimi opłakuje ich śmierć i poprosiła, aby nie oceniać jej po czynie jednego człowieka. Przed domem aresztowanego kierowcy stoi patrol policyjny, aby nie dopuścić do ewentualnych aktów samosądu.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...