Polityk PiS o wizach: Obama potrzebuje rekordu, by spełnić deklarację

Dodano:
Zbigniew Girzyński (fot. girzynski.pl)
- Na razie, jako mieszkaniec Torunia, mogę co najwyżej wyjść na balkon i pomachać chorągiewką odjeżdżającym z Polski rakietom Patriot, które zresztą - zdaje się - nie były uzbrojone - powiedział Zbigniew Girzyński. Polityk Prawa i Sprawiedliwości uważa, że wizyta prezydenta Bronisława Komorowskiego w USA miała charakter kurtuazyjny.
- Na razie wiemy, że panowie się spotkali, a atmosfera jak zawsze przy tego typu spotkaniach była miła. A jeśli chodzi o efekty, poczekajmy, co czas przyniesie - mówi Girzyński. Dodaje, że wizyta Komorowskiego w USA miała charakter "stricte kurtuazyjny". Girzyński zastrzega, że kurtuazja ma w dyplomacji swoją ogromną rolę. - Na razie, jako mieszkaniec Torunia, mogę co najwyżej wyjść na balkon i pomachać chorągiewką odjeżdżającym z Polski rakietom Patriot, które zresztą - zdaje się - nie były uzbrojone - ironizuje polityk PiS.

Barack Obama po spotkaniu z Bronisławem Komorowskim wyraził nadzieję, że wizy dla Polaków zostaną zniesione do końca jego kadencji. Kadencja Obamy zakończy się w styczniu 2013 roku. Amerykański prezydent deklarował podczas spotkania z dziennikarzami, że sprawa zniesienia wiz dla Polaków jest dla niego priorytetem.

- Cieszę się, że przynajmniej prezydent Komorowski nie musi posiadać wizy, bo jako głowa państwa podróżuje z paszportem dyplomatycznym. Cieszę się też, że prezydent Obama ma ambicję dorównać Franklinowi Rooseveltowi, który był czterokrotnie wybierany na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych - komentuje te deklaracje Girzyński. Podkreśla, że jeśli prace nad zniesieniem wiz będą się posuwały w dotychczasowym tempie, to Barack Obama będzie się musiał przynajmniej zbliżyć do rekordu Roosevelta, aby wypełnić swoją deklarację.

zew, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...