Miller zabiera BOR-owców politykom

Dodano:
Szef MSWiA Jerzy Miller (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Od piątku BOR nie będzie już chroniło polityków, którzy otrzymali taką ochronę po październikowej napaści na biuro poselskie PiS w Łodzi. Decyzję taką podjął szef MSWiA Jerzy Miller.
Chodzi o kilku polityków. Ochronę BOR w związku z wydarzeniami w  Łodzi - jak sami przyznawali - mieli m.in. europosłowie PiS Jacek Kurski i  Zbigniew Ziobro, wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO) i były premier Leszek Miller. Biuro chroniło też w związku z tą sprawą Martę Kaczyńską. - Uznano, że zagrożenie minęło i nie ma konieczności kontynuowania ochrony - powiedział informator. Rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz pytany o sprawę nie chciał ujawnić żadnych szczegółów. - Każdorazowo, w takich sytuacjach, decyzję o przyznaniu ochrony i jej zakończeniu podejmuje szef MSWiA - powiedział jedynie. Jako pierwsze informację o zakończeniu ochrony podało RMF FM.

W październiku 62-letni Ryszard C. wtargnął do łódzkiego biura PiS i zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła PiS Janusza Wojciechowskiego, strzelił też do 39-letniego asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego, a  potem ciężko ranił go nożem. Zgodnie z ustawą o BOR, ochrona biura przysługuje najważniejszym osobom w państwie. Objęty jest nią prezydent i jego najbliższa rodzina, marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, wicepremierzy, szefowie MSZ i MSWiA oraz byli prezydenci RP (ale nie ich rodziny).

W wyjątkowych sytuacjach szef MSWiA może jednak zdecydować o  objęciu taką ochroną innych ministrów lub polityków. Tak decyzję podejmuje ze względu na  "dobro państwa". Przykładem jest m.in. minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski i minister zdrowia Ewa Kopacz, którzy taką ochronę dostali ze względu na pracę nad zaostrzeniem przepisów o obrocie dopalaczami i zamykanie sklepów z tym towarem.

zew, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...