KE nie chce, by za komunizm karać jak za nazizm

Dodano:
Komisja Europejska negatywnie odpowiedziała na apel sześciu należących do UE byłych państw komunistycznych o wprowadzenie jednolitego europejskiego ustawodawstwa karzącego negowanie zbrodni komunistycznych podobnie jak hitlerowskich, takich jak holokaust.
- Warunki, by zaproponować unijną legislację w tym zakresie, nie są spełnione - oświadczył rzecznik KE ds. sprawiedliwości i praw podstawowych Matthew Newman. Według niego takie są rezultaty przeprowadzonej przez KE analizy przepisów krajowych w  odniesieniu do zbrodni reżimów totalitarnych: niemieckiego narodowego socjalizmu (nazizmu) i komunizmu. KE opublikowała ten raport w środę.

- Różne kraje UE stosują zupełnie różne podejście. Okazało się, że  nawet kraje, które doświadczyły tych samych reżimów totalitarnych, w  różny sposób radzą sobie ze swoją przeszłością. Dlatego nie ma jednego wspólnego sposobu podejścia do zbrodni komunizmu albo nazizmu, ich ofiar czy sprawców - powiedział Newman. Dodał natomiast, że rolą UE jest wsparcie upamiętnienia ofiar i  zbrodni totalitaryzmów, których doświadczyły kraje UE. KE robi to za pośrednictwem różnego rodzaju programów badawczych czy edukacyjnych. "Każdy kraj znalazł swój własny sposób, by radzić sobie z tym zagadnieniem. KE może ułatwić proces, zachęcając do dyskusji i dzielenia się doświadczeniami oraz promując wymianę dobrych praktyk" - głosi raport KE.

Różnie jest także z zakazem komunistycznych symboli. Według raportu Polska, Litwa i Węgry wprost zakazały ich w swoim prawie; gdzie indziej zakaz jest domyślny albo nie ma go wcale. Te same trzy kraje wraz z  Czechami wprowadziły też mniej lub bardziej wyraźny zakaz negowania zbrodni totalitaryzmu obejmujący zbrodnie komunistyczne. Gdzie indziej taki zakaz nie występuje, choć w  niektórych krajach można go wywieść z innych przepisów prawa.

Właśnie z powodu takich różnic ministrowie spraw zagranicznych Bułgarii, Węgier, Litwy, Łotwy, Rumunii i Czech domagali się w grudniu w  wysłanym do KE liście karania "publicznej aprobaty, negowania i banalizowania zbrodni totalitaryzmu" niezależnie od odpowiedzialnego za nie systemu. "Negacja każdej zbrodni międzynarodowej powinna podlegać takim samym normom, aby uniemożliwić rehabilitację i  odrodzenie ideologii totalitarnych" - napisano w liście. Szef litewskiej dyplomacji Audrionius Ażubalis, pomysłodawca apelu, tłumaczył, iż KE powinna uwzględnić fakt, że "każdy zna zbrodnie nazizmu, lecz tylko część Europy jest świadoma zbrodni komunizmu".

zew PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...