Wspomnienie o Jacku Kuroniu

Dodano:
„Praca w łaźni odpowiada mi na tyle, na ile w warunkach więziennych w ogóle może mi cokolwiek odpowiadać" - cytuje "Gazeta Wyborcza" list Jacka Kuronia do naczelnika więzienia w Sztumie.
Było to w 1965 r. po pierwszym wyroku za „List otwarty". Wraz z Karolem Modzelewskim przewidywali w nim rewolucję robotniczą i koniec komunistycznej biurokracji. Dostali po 3 lata pozbawienia wolności. Kuroń został uznany jako zdolny do ciężkiej pracy. Przeszedł trudne chwile w więziennej pralni i maglu, ale nie tylko tam.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...