Kanadyjczycy odznaczyli gen. Gągora
- Chciałabym bardzo podziękować Walterowi i Leslie za przybycie tu rok po tym, jak moje życie legło w gruzach, gdy odszedł mój ukochany mąż - dziękowała Kanadyjczykom Lucyna Gągor, zwracając się do gen. Natynczyka i jego żony. - Dziękuję za nadanie mu tego odznaczenia, wierzę, że byłby z niego dumny - dodała. - On bardzo kochał Polskę. Był ogromnie oddany swojej wojskowej profesji, to była jego pasja. Pracował ciężko, czasami zbyt ciężko, ale to właśnie praca na rzecz Wojska Polskiego, żołnierzy była jego dopełnieniem. Nigdy nie zwątpił i nawet gdy wiedział, że wojsko zasługuje na więcej, a on nie jest w stanie mu tego zapewnić. Dzięki temu oddaniu i wierze, że warto dać z siebie jak najwięcej, został szefem Sztabu Generalnego - mówiła wdowa. Lucyna Gągor przypomniała też, że jej mąż był pierwszym Polakiem, który dowodził misją ONZ na Bliskim Wschodzie.
Obecny szef Sztabu Generalnego WP gen. Mieczysław Cieniuch powiedział, że wyróżnienie jest wyrazem uznania dla dokonań generała na rzecz Sojuszu Północnoatlantyckiego, za wkład w prace Komitetu Wojskowego NATO, a także za rozwijanie współpracy między siłami zbrojnymi obu państw. Dodał, że jego tragicznie zmarły poprzednik angażował się we wsparcie dla działań kanadyjskich żołnierzy w misjach pokojowych i w Afganistanie. - To na pewno tylko część jego zasług. Franciszek był przede wszystkim dobrym dowódcą, dobrym człowiekiem, wspaniałym kolegą - zaznaczył Cieniuch. Generał podziękował jednocześnie Kanadyjczykom za wysoką ocenę zasług gen. Gągora.
PAP, arb