Nie dowiemy się kto pobił działaczy ONR?

Dodano:
Prokuratura Rejonowa w Sochaczewie umorzyła dochodzenie w sprawie ataku na 10 pasażerów pociągu jadących 11 listopada 2010 r. do Warszawy na Marsz Niepodległości i manifestację Obozu Narodowo-Radykalnego. Szefowa sochaczewskiej prokuratury Beata Sobieraj-Skonieczna poinformowała, że dochodzenie, które prowadzono w sprawie pobicia, umorzono wobec niewykrycia sprawców.
Sobieraj-Skonieczna podkreśliła, że umorzenie postępowania nie oznacza ostatecznego zamknięcia sprawy. Teraz ustaleniem, kim byli sprawcy napaści, zajmie się policja. Dodała, że w trakcie dochodzenia status pokrzywdzonych otrzymało dziesięć osób. - Policja otrzymała wytyczne do prowadzenia czynności operacyjnych. Jeżeli jakiekolwiek dowody zostaną nam przekazane, które będą uzasadniały podjęcie postępowania, to natychmiast zostanie ono podjęte - powiedziała prokurator.

Do ataku na dziesięć osób jadących 11 listopada 2010 r. pociągiem relacji Bydgoszcz-Warszawa na Marsz Niepodległości i manifestację ONR doszło w trakcie podróży, tuż przed Sochaczewem. Sprawców napaści, ubranych w kominiarki, było około dziesięciu. Część napastników była uzbrojona w kije. Po incydencie wszyscy napastnicy wysiedli na stacji kolejowej w Sochaczewie i uciekli.

Zaatakowani zostali wtedy mieszkańcy Torunia i okolic oraz woj. łódzkiego w wieku 22-25 lat. Trzy najbardziej poszkodowane osoby doznały ogólnych obrażeń ciała i trafiły do szpitala. W przedziale pociągu, w którym doszło do bójki, ktoś użył gazu. Pociąg zatrzymano, by wywietrzyć pomieszczenia. Pasażerowie przesiedli się do innych pociągów.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...