Kamiński: prędzej czy później Tusk trafi przed Trybunał Stanu

Dodano:
Mariusz Kamiński (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Jestem pewien, że Donald Tusk prędzej czy później stanie przed Trybunałem Stanu. Są ku temu bardzo uzasadnione przesłanki - mówi były szef CBA, poseł PiS Mariusz Kamiński. Stwierdza też, że Ewa Kopacz to najgorszy szkodnik w polskiej służbie zdrowia.
Kamiński powiedział, że "na pewno można stwierdzić, że polityczną odpowiedzialność za katastrofę smoleńską ponosi premier Tusk i jego ministrów m.in. Klich, Arabski, Sikorski". - Z tej odpowiedzialności politycznej ich rozliczymy.  Natomiast czy poniosą odpowiedzialność karną o tym zdecyduje prokuratura i sądy - dodał były szef CBA. Zapewnił również, że "Donald Tusk prędzej czy później stanie przed Trybunałem Stanu". - Są ku temu bardzo uzasadnione przesłanki Nie będzie to jednak w tej kadencji Sejmu - stwierdził.

Kopacz to szkodnik

Kamiński powiedział również, że "Ewa Kopacz to najgorszy szkodnik w polskiej służbie zdrowia". - Sprzeciwiamy się jej koncepcji reformy służby zdrowia. Obawiamy się, że komercjalizacji szpitali może być pierwszym krokiem do ich prywatyzacji. Dlatego chcemy referendum w tej sprawie i zbieramy pod tym wnioskiem podpisy. PiS ma swój program dla służby zdrowia - powiedział.

Dodał, że PiS chce także "likwidacji NFZ-u, finansowania służby zdrowia z budżetu państwa na poziomie 6 proc. PKB, oraz stworzenia sieci szpitali publicznych". - Nie wiem, czy będą kolejne wnioski o wotum nieufności, dziś koncentrujemy się na odwołaniu Ewy Kopacz. A odnośnie dobrego ministra tego rządu, to ceniłem Michała Boniego, ale w ostatnim czasie trochę zmieniłem o nim zdanie - powiedział poseł PiS.

Bielan? Takiej zdrady mu nie wybaczą

Na pytanie, czy Adam Bielan mógłby wrócić do PiS, Kamiński odparł: - Działacze PiS-u w terenie nigdy nie wybaczą zdrady Bielana. To był nóż wbity w plecy na trzy dni przed wyborami samorządowymi. Takich rzeczy się nie zapomina. Najpierw zdradził PiS, teraz PJN. Jaką możemy mieć pewność, że nie zrobi tego ponownie?

onet.pl, ps

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...