Francja łapie winnych maturalnego przecieku
Jak podała radiostacja, wśród trzech pozostających wciąż w areszcie jest domniemany "mózg" afery - osoba, która zrobiła zdjęcie zadania, umieszczone następnie w sieci. Na razie nie wiadomo, w jakich okolicznościach arkusz egzaminacyjny dostał się w ręce bezpośredniego sprawcy "przecieku". Według źródeł sądowych cytowanych przez media przesłuchiwana trójka podejrzanych pozostanie w areszcie co najmniej do soboty.
Prokuratura wszczęła śledztwo na wniosek ministerstwa edukacji, które powiadomiło ją o popełnieniu przestępstwa, polegającego na "oszustwie egzaminacyjnym" i "kradzieży" tajnych informacji. Afera dotyczy 165 tysięcy francuskich maturzystów zdających w tym roku egzamin dojrzałości o specjalności "S" (matematyczno-przyrodniczej).
Minister edukacji Luc Chatel oświadczył, że mimo nielegalnego ujawnienia tematu matura z matematyki nie będzie powtórzona. Egzaminatorzy nie będą sprawdzać feralnego zadania, oceniając trzy pozostałe. Decyzja ministra wzbudziła ogromną polemikę i protesty ze strony maturzystów i ich rodziców. Krytykują oni Chatela za anulowanie wspomnianego ćwiczenia, argumentując, że zmniejsza to szanse wielu uczniów, którzy poświęcili na jego rozwiązywanie znaczną część egzaminu.
zew, PAP