E(kologiczne)-myto

Dodano:
Fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
3 lipca ruszył w Polsce system e-myta dla samochodów o masie całkowitej powyżej 3,5 tony, który zastąpił stosowane przez lata winiety. Skarb Państwa liczy potencjalne zyski, które mają zostać przeznaczone na budowę i modernizację dróg, przewoźnicy utyskują na dodatkowe koszty, a mieszkańcy boją się, że TIR-y będą omijać płatne trasy i rozjeżdżać lokalne drogi. Tymczasem warto zwrócić uwagę na to, że e-myto może okazać się narzędziem, które skuteczniej od kampanii informacyjnych zachęci przewoźników do wymiany taboru na bardziej przyjazny środowisku.
Za przejazd jednego kilometra w systemie ViaToll pobierana jest opłata w wysokości od 16 do 53 gr. Najwięcej zapłacą kierowcy starszych typów ciężarówek i autobusów, emitujących więcej dwutlenku węgla. Przypomnijmy, że wprowadzanie ekologicznych rozwiązań w transporcie nie jest tylko pozytywną modą – to również wymóg unijny. Jak na razie Polacy przyjmują go jednak z wielkim oporem. Dlatego pozytywnie należy ocenić decyzję urzędników, którzy obciążyli firmy dysponujące kilkunastoletnimi – a czasem nawet starszymi – samochodami ciężarowymi, większymi opłatami. Być może dzięki temu ich właściciele dokonają prostej kalkulacji i uświadomią sobie, że lepiej zainwestować w nowe pojazdy, niż słono zapłacić.

Takie rozwiązanie wzbudziło sprzeciw branży – ponieważ nieekologiczne pojazdy stanowią pokaźny odsetek ciężarówek na polskich drogach. Decydenci powinni jednak uciąć wszelkie dyskusje: Polska nie może pozostać skansenem starych, trujących środowisko i nas wszystkich TIR-ów. Należy jednak zadbać również o to, by system ViaToll był szczelny, bowiem już od pierwszego dnia wielu kierowców ucieka z płatnych szlaków na boczne trasy. W efekcie państwo traci spodziewane wpływy, a lokalne drogi są niszczone przez ciężarowe auta. Za takie praktyki kierowcy mogą zostać ukarani mandatem nawet do 3 tysięcy złotych, jednak sama groźba nie wystarczy: policjanci i inspektorzy transportu drogowego powinni skutecznie wyłapywać TIR-y uciekające z płatnych tras. W innym przypadku ekologiczny wymiar nowych rozwiązań pozostanie tylko na papierze. W tym kontekście niepokoi informacja, że Inspekcja Transportu Drogowego nie otrzymała żadnych środków na nowe etaty dla inspektorów, którzy będą kontrolowali szczelność systemu e-myta. A przecież to inwestycja, która się opłaci – także naszemu środowisku.

Doc dr. Monika Madej, prorektor Wyższej Szkoły Ekologii i Zarządzania w Warszawie
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...