Londyn: zabity przez policję 29-latek nie strzelał do funkcjonariuszy?

Dodano:
Fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
- Na obecnym etapie nie ma dowodu, że zabity 4 sierpnia przez policję w Londynie 29-latek, którego śmierć wywołała zamieszki w tym mieście, jako pierwszy otworzył ogień do sił porządkowych - przyznała niezależna komisja odpowiedzialna za śledztwo. Komisja wydała taką opinię na podstawie ekspertyz balistycznych. Początkowo sugerowano, że 29-letni Mark Duggan strzelał do funkcjonariuszy policji.
Duggan znajdował się w taksówce, kiedy został śmiertelnie postrzelony podczas próby aresztowania go w ramach operacji policji do walki z przestępczością wśród czarnej społeczności. Okoliczności jego śmierci nie są jednak jasne. - Na tym etapie śledztwa nie ma dowodu, że pistolet znaleziony na miejscu został użyty podczas tego incydentu - poinformowała komisja. Członkowie komisji sprecyzowali, że śmierć Duggana nastąpiła po wystrzeleniu przez doborowego strzelca dwóch pocisków.

Duggan najprawdopodobniej został wcześniej namierzony przez policję, ponieważ próbę jego zatrzymania przeprowadziła jednostka zajmująca się przestępczością z użyciem broni palnej wśród czarnych oraz doborowi policyjni strzelcy. Według wstępnych wyników badań, pocisk, który utkwił w policyjnym radiu na miejscu zdarzenia, pochodził z policyjnej broni.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...