Tusk poszedł na komendę. "Wypasu nie ma"

Dodano:
(fot. Wprost) Źródło: Wprost
Premier Donald Tusk, który w ramach kampanii wyborczej podróżuje partyjnym autokarem, odwiedził mazowiecki Sierpc, gdzie spotkał się policjantami z Komendy Powiatowej Policji.
Tusk powiedział po spotkaniu, że policjanci w tym mieście mają tak samo ciężko, jak wszędzie w Polsce. - Obraz jest przygnębiający - jeśli chodzi o płace. Jest trochę mitem, że policjanci po 15 latach chcą uciekać na emeryturę, bo ta emerytura jest tak wielka. Jest dokładnie odwrotnie - ocenił szef rządu. - Policjanci pracują po 20, 25, 30 lat. Nikt nie chce uciekać z tej roboty, ale zarobki są bardzo słabe, szczególnie dla początkujących policjantów. Jest ciężko - podkreślił.

Zdaniem Tuska warto "demitologizować" wyobrażenie niektórych polityków, że "mundurówki, to jest raj na ziemi, że to jest dobra fucha". - Tak nie jest, to bardzo ciężka praca - dodał. Jak zaznaczył, "wypasu" nie ma. Donald Tusk jest premierem od 4 lat. Od ponad roku prezydentem jest jego były partyjny kolega Bronisław Komorowski.

- Jak najszybciej trzeba rozstrzygnąć kwestię zamrożenia płac, bo przez ostatnie lata cała budżetówka miała zamrożone płace. Szczególnie musi to być dotkliwe dla tych, którzy pracowali najciężej i - że tak się wyrażę - przy krawężnikach. Wydaje się, że odmrożenie przynajmniej tej dorocznej waloryzacji wydaje się rzeczą niezbędną - ocenił premier.

Komendant Grzegorz Żelazko podziękował szefowi rządu za odwiedzenie posterunku. - Premier zobaczył nasze warunki pracy, jak pracujemy, myślę, że szef rządu wyciągnie wnioski z tego spotkania - zaznaczył.

zew, PAP
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...