Vettel mistrzem świata Formuły 1

Dodano:
Fot. Sebastian Vettel (fot. Mark McArdle/Wikipedia)
Niemiec Sebastian Vettel z ekipy Red Bull-Renault obronił w niedzielę tytuł mistrza świata Formuły 1, zajmując trzecie miejsce w wyścigu o Grand Prix Japonii. Najlepszy na torze Suzuka był Brytyjczyk Jenson Button z zespołu McLaren-Mercedes.

Drugi linię mety minął Hiszpan Fernando Alonso z Ferrari. Tuż za  podium znaleźli się kolejno: Australijczyk Mark Webber z Red Bull-Renault, Brytyjczyk Lewis Hamilton z McLaren-Mercedes, Niemiec Michael Schumacher z Mercedes GP oraz Brazylijczyk Felipe Massa z  Ferrari.

Button był jedynym kierowcą, który miał jeszcze szanse na tytuł mistrza świata, jednak musiałby wygrać pięć ostatnich wyścigów, a  Niemiec nie mógłby w nich zdobyć ani jednego punktu. Tak się jednak nie  stało i to zawodnik Red Bull-Renault zapewnił sobie pierwsze miejsce w  klasyfikacji MŚ już na cztery starty przed końcem.

24-letni Vettel po raz pierwszy w tym sezonie zajął trzecie miejsce, a  jego najsłabszym wynikiem jest czwarta pozycja w GP Niemiec na torze Nuerburgring. Odniósł dziewięć zwycięstw: w GP Australii, GP Malezji, GP Turcji, GP Hiszpanii, GP Monako, GP Europy na ulicach Walencji, GP Belgii, GP Włoch i GP Singapuru. Był też drugi w GP Chin, GP Kanady, GP W.Brytanii i GP Węgier. Po  minięciu linii mety na Suzuce nie mógł zapanować nad wzruszeniem i  dopiero po dłuższej chwili łamiącym się głosem powiedział przez radio: "Chłopaki dziękuję wam wszystkim i każdemu z osobna. Nie dostawaliśmy prezentów, dokonaliśmy tego sami".

W 15 eliminacjach MŚ Vettel zgromadził 324 punkty i nikt go już nie  wyprzedzi. Natomiast do samego końca może się toczyć rywalizacja o  pozostałe miejsca na podium między: Buttonem - 210 pkt, Alonso - 202, Webberem - 194 i Hamiltonem - 178.

Wciąż otwarta jest kwestia tytułu w MŚ konstruktorów, jednak coraz bliżej jego obrony jest Red Bull-Renault - 518 pkt. Wyprzedza McLaren-Mercedes - 388 i Ferrari - 292. Szanse na pierwszą trójkę ma  jeszcze tylko Mercedes GP - 123.

Tuż po zapaleniu zielonego światła Button ruszył za startującym z  pole position Vettelem i próbował go wyprzedzić. Niemiec jednak zaczął go spychać na bok toru i jako lider wszedł w pierwszy wiraż. Sędziowie analizowali ten incydent, ale nie dopatrzyli się w nim przekroczenia regulaminu MŚ, więc obyło się bez kary. Wymuszone hamowanie sprawiło jednak, że Button stracił drugą pozycję na rzecz Hamiltona, który rozpoczął rywalizację z trzeciego miejsca.

W ciągu pięciu rund Vettel łatwo wypracował dwu- i pięciosekundową przewagę nad najgroźniejszymi rywalami. Za tą trójką podążali Alonso i  Massa, a za nimi Webber.

Na Suzuce przewaga czołowych kierowców w klasyfikacji MŚ nad resztą stawki była zdecydowana, a kluczem do ostatecznej kolejności strategia postojów w alei serwisowej. Wszyscy zjeżdżali do niej po trzy razy, początkowo zakładając opony miękkie, a dopiero przy ostatniej wizycie twardą mieszankę.

Losy zwycięstwa rozstrzygnęły się między 20. a 21. okrążeniem, kiedy najpierw Vettel o blisko trzy sekundy dłużej od rywali został przetrzymany przez swoich techników w boksie, a chwilę później opony zmienił także Button, ale wrócił do rywalizacji przed Niemcem.

Między 24. a 28. okrążeniem kierowcy podążali za samochodem bezpieczeństwa, bowiem obsługa toru musiała usunąć z niego fragmenty roztrzaskanych nadwozi z bolidów Massy i Hamiltona. Brytyjczyk dość ryzykownie przeciął linię jazdy rywala i doszło do kontaktu, ale i tym razem obyło się bez kary.

Neutralizacja wyścigu zniwelowała różnice w czołówce, co pomogło Alonso znaleźć się przed Vettelem po ostatniej serii wizyt w alei serwisowej. Do końca Hiszpan skutecznie odpierał jego ataki, a obaj ruszyli w pościg za Buttonem, regularnie zmniejszając dystans do niego. Brytyjczyk miał kłopoty ze zużytymi oponami, ale udało mu się utrzymać prowadzenie do końca.


pap, em

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...