Puchar Polski: trzecioligowiec lepszy od Górnika Zabrze

Dodano:
Piłkarze III-ligowego Gryfa Wejherowo sprawili kolejną sensację w piłkarskim Pucharze Polski. W meczu 1/8 finału drużyna z Wejherowa pokonała Górnika Zabrze 1:0. W innym meczu 1/8 finału Podbeskidzie Bielsko-Biała przegrało u siebie ze Śląskiem Wrocław 0:1.
Drużyna prowadzona przez trenera Grzegorza Nicińskiego wyeliminowała wcześniej tercet I-ligowców, Zawiszę Bydgoszcz, Olimpię Grudziądz i Sandecję Nowy Sącz, a później duet zespołów z T-Mobile Ekstraklasy, Koronę Kielce, a teraz Górnika Zabrze. Tym samym uczeń pokonał mistrza, bowiem szkoleniowiec zabrzańskiej drużyny Adam Nawałka dwa razy był trenerem drużyn, w których grał obecny szkoleniowiec Gryfa (chodzi o Wisłę Kraków i Zagłębie Lubin).

Górnikowi nie pomogły przed meczem specjalne logistyczne zabiegi - zabrzanie przylecieli do Gdańska samolotem i zostali zakwaterowani w Hotelu Mistral Sport w Gniewinie, który jest jednym z 21 polskich centrów pobytowych na UEFA Euro 2012. Po spotkaniu goście również samolotem udali się do domu.

Na boisku nie było jednak widać różnicy trzech klas dzielącej obie drużyny. W pierwszej połowie stroną nieznacznie przeważającą byli niezwykle ambitnie grający gospodarze, którzy w 25 minucie mogli objąć prowadzenie. Bramkarz Górnika Boris Pesković obronił jednak groźny strzał Piotra Kołca oraz uprzedził próbującego dobijać Mateusza Toporkiewicza. Jednak dwie minuty po wznowieniu gry bramkarz gości, przy uderzeniu Toporkiewicza, był już bezradny. 20-letni napastnik Gryfa zdecydował się na strzał po ziemi z 22 metrów, po którym piłka wpadła do siatki tuż przy słupku. Trener Nawałka dość szybko zareagował na niespodziewane prowadzenie rywali i w 55 minucie wprowadził na boisko dwóch napastników: Prejuce Nakoulmę i Tomasza Zahorskiego. Groźny był zwłaszcza zawodnik Burkina Faso, który absorbował obronę gospodarzy i kilka razy zagroził bramce Gryfa. Najlepszą sytuację Nakoulma zmarnował w 79 minucie po podaniu Pawła Olkowskiego, kiedy uderzył tuż obok słupka. Dwie minuty wcześniej Michał Pazdan oddał jedyny (sic!) celny strzał w wykonaniu piłkarzy Górnika w tym meczu, który nie sprawił jednak większych problemów bramkarzowi wejherowskiej drużyny Wiesławowi Ferrze. Niewiele brakowało, aby w rewanżu gospodarze podwyższyli prowadzenie. Najpierw Pesković końcami palców wybił na róg piłką po strzale Łukasza Krzemińskiego, a następnie dogodnych okazji nie wykorzystali Adrian Kochanek i ponownie Krzemiński.

Za awans do ćwierćfinału Pucharu Polski przedsiębiorca budowlany Wojciech Gębarowski ufundował drużynie premię w wysokości 60 tysięcy złotych i jednocześnie zapowiedział, że w przypadku zdobycia tego trofeum przez drużynę z Wejherowa piłkarze wzbogacą się o milion złotych. Wcześniej sponsor Gryfa za pokonanie 1:0 w meczu 1/16 finału Korony Kielce z własnej kieszeni wyłożył 50 tysięcy dla piłkarzy.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...