Syria do demonstrantów: poddajcie się

Dodano:
W Syrii nieuzbrojeni giną z rąk uzbrojonych (fot. YouTube)
Syria wezwała antyrządowych demontrantów do poddania się władzom w ciągu tygodnia rozpoczynającego się od najbliższej soboty, co zakwalifikuje ich do skorzystania z amnestii - poinformowała państwowa telewizja syryjska.
- Ministerstwo spraw wewnętrznych wzywa obywateli, którzy nosili broń, sprzedawali ją, dostarczali, przewozili ją lub finansowali jej kupowanie, i którzy nie popełnili przestępstw, by stawili się na  najbliższym komisariacie policji. Ministerstwo spraw wewnętrznych zapewnia, że ci, którzy się stawią, zostaną natychmiast zwolnieni i będą uważani za  amnestionowanych - podała telewizja.

Reżim morduje z zimną krwią

Trwające od 18 marca w Syrii protesty społeczne skierowane są przeciwko represyjnemu reżimowi prezydenta Baszara el-Asada, który w  2000 roku przejął urząd głowy państwa po swym zmarłym ojcu Hafezie el-Asadzie, sprawującym dyktatorskie rządy przez 30 lat. Protesty te  mają na ogół charakter pokojowy, ale w niektórych regionach państwa uaktywniła się zbrojna partyzantka.

Jak poinformowały organizacje obrony praw człowieka, w trakcie tłumienia piątkowych demonstracji syryjskie siły bezpieczeństwa uśmierciły co najmniej 7 osób. Według ONZ, od początku obecnych niepokojów zabito w Syrii ponad 3 tys. ludzi.

Syryjczykom odmawia się pomocy medycznej

Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) Jakob Kellenberger w rozmowie z dziennikiem "Basler Zeitung" powiedział, że podczas niepokojów w Syrii rannym odmawia się pomocy medycznej. Podczas dwudniowej wizyty w Syrii we wrześniu Kellenberger upomniał prezydenta Baszara el-Asada, że każda ranna osoba ma prawo do  pomocy medycznej. Pomimo uzyskania od niego częściowych zapewnień z Syrii wciąż nadchodzą "bardzo niepokojące doniesienia" - powiedział szef MKCK. Ranni i chorzy nadal nie mają dostępu do szpitali.

Kellenberger widzi jednak nadzieję na współpracę z syryjskim reżimem. Za pierwszy krok w tym kierunku uznał możliwość wizytowania tamtejszych więzień po raz pierwszy w historii tego kraju. Podkreślił jednak, że "wymagania MKCK są większe". Czerwony Krzyż jest obecny w Syrii od 40 lat. Według Kellenbergera MKCK jest jedyną organizacją humanitarną, której zagraniczni pracownicy mogą prowadzić działalność podczas trwających zamieszek.

zew, PAP
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...