Petrodolary w błoto

Dodano:
Mimo bogactwa, jakie stało się udziałem wielu państwa arabskich dzięki ropie, nie stymulowało ono rozwoju tego regionu, stwierdza raport ONZ.
Według niego, kraje arabskie są dużo mniej rozwinięte niż bogate. Głównymi przeszkodami w ich rozwoju jest brak swobód politycznych, dyskryminacja kobiet, odizolowanie od świata i analfabetyzm.

Dokument został opracowany przez wybitne osobistości świata arabskiego oraz ekspertów wielu specjalności na zamówienie ONZ-owskiego Programu na rzecz Rozwoju (UNDP), który kompleksowo opisuje sytuację 280 milionów Arabów żyjących w 22 krajach. To pierwszy raport Programu, poświęcony wybranemu regionowi świata.

Pieniądze z handlu ropą zmieniły krajobraz niektórych krajów arabskich, podnosząc znacząco poziom ich życia. Niestety niemal zupełnie nie przełożyło się to na podniesienie na wyższy poziom ich rozwoju. Chociaż wskaźnik biedy należy do najniższych na świecie, dochód na głowę mieszkańca spadł w ciągu ostatnich 20 lat do poziomu niewiele wyższego niż w krajach ubogiej Afryki subsaharyjskiej. Maleje także produkcja.

Co więcej, nic nie wskazuje na to, by sytuacji ta miała się poprawić w przyszłości. Mimo najwyższych na świecie wydatków na edukację, w krajach arabskich brakuje potencjału naukowego. Nikt nie próbuje tam inwestować w rodzime badania czy rozwój technologiczny. Zdolni Arabowie wyjeżdżają, zasilając kadrę badawczą krajów zachodnich.

Kobiety arabskie powszechnie są pozbawione możliwości awansu społecznego. Nie inwestuje się także w ich edukację. Połowa z nich nie potrafi czytać ani pisać, a wskaźnik zgonów kobiet przy porodzie jest dwa razy wyższy niż w Ameryce Łacińskiej i cztery razy wyższy niż w krajach Azji Wschodniej.

Autorzy raportu piszą o "deficycie" współczesnej kultury arabskiej i stagnacji, która zapanowała w świecie Arabów. Zaznaczają, że np. w przypadku Palestyńczyków żyjących pod izraelską okupacją nie może być mowy o żadnym rozwoju. Podkreślają jednak, że w głównej mierze los Arabów leży w ich rękach.

Tymczasem udział Arabów w życiu politycznym ich krajów, nawet tam, gdzie jest to możliwe, jest wciąż ograniczony, mimo niewielkiej poprawy w ciągu ostatnich 25 lat. Zwracają też uwagę na bariery biurokratyczne, z jakimi spotykają się organizacje obywatelskie. Dodatkowo, konflikt izraelsko-palestyński stał się "pretekstem do  opóźniania demokratycznych przemian" w Autonomii Palestyńskiej.

Upadek dotknął również kulturę. Stopień korzystania z internetu jest niewielki. Kręci się coraz mniej filmów fabularnych, spada liczba nowych książek i tłumaczeń z literatury obcej. "Cały świat arabski tłumaczy rocznie 330 książek, jedną piątą tego, co Grecja" - napisano w raporcie. Winę za to ponosi - zdaniem niektórych krytyków - presja kultury islamskiej, zamkniętej i niechętnej obcym wpływom.

em, pap
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...