"Nikt nie mówił, że to wina pijanego generała. To PiS-owska propaganda"

Dodano:
Stefan Niesiołowski, fot. DAMIAN BURZYKOWSKI / Newspix.pl Źródło: Newspix.pl
- Jest to kolejna żałosna, marna próba zwrócenia na siebie uwagi i wykorzystania politycznie śmierci tych ludzi przez PiS - powiedział Stefan Niesiołowski komentując wypowiedzi polityków PiS o nowych ustaleniach w sprawie katastrofy smoleńskiej. - Typowa PiS-owska awantura! - dodał były wicemarszałek.
Niesiołowski ostro skrytykował wystąpienia polityków PiS – Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza – którzy uważają, że w świetle nowych doniesień w sprawie katastrofy premier Donald Tusk powinien przeprosić rodziny pilotów oraz wodwę po generale Błasiku. – Tezy, które budują przeciwko rządowi i premierowi Kaczyński i Macierewicz, a także Ziobro nie mają żadnego znaczenia. Chcą za wszelką cenę na katastrofie dorwać się do władzy. Jest to kolejna żałosna, marna próba zwrócenia na siebie uwagi i wykorzystania politycznie śmierci tych ludzi – ocenił Niesiołowski. 

"Nikt nie mówił o pijanym polskim generale"

Były wicemarszałek stwierdził również, że "nikt nie mówił, że do katastrofy doprowadził pijany polski generał". – O takiej tezie nie mówił ani raport MAK, ani raport Jerzego Millera, tylko politycy PiS. To ich propaganda! A teraz Kaczyński z Macierewiczem twierdzą, że skoro nowe ustalenia obaliły tę „tezę", której – powtarzam – nie było, to wszyscy powinni przepraszać i powoływać nowe komisje. To typowa PiS-owska awantura! – ocenił.

Według niego, nowe ustalenia w sprawie katastrofy, niczego ważnego nie zmieniają. – Dla nas wiarygodny jest raport komisji Jerzego Millera, a on w niczym nie ulega zmianie. Na katastrofę złożyło się wiele przyczyn. To tak jak z Titanikiem – było wiele przyczyn, ale gdyby okręt nie płynął północnym szlakiem, gdzie były góry lodowe, to cała reszta nie miałaby znaczenia. Podobnie w Smoleńsku - gdyby piloci nie lądowali we mgle, gdyby odlecieli, co powinni byli zrobić, to cała reszta nie miałaby znaczenia – stwierdził Stefan Niesiołowski.

"Nie padło słowo przepraszam"

Prezes PiS uważa, że podczas poniedziałkowej konferencji prasowej prokuratury powinny paść słowa przeprosin wobec wdowy po gen. Andrzeju Błasiku, Ewy Błasik, a także rodzin pilotów Tu-154M. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, przeprosić powinien też premier Donald Tusk. – Spotkał nas tutaj zawód – w trakcie tej konferencji nikt nie powiedział "przepraszam". Nie powiedział ani prokurator generalny, pan Seremet, ani pan generał Parulski, nie powiedział "przepraszam", a  przecież trzeba było przeprosić – podkreślił prezes PiS.

Sprawa pana Tuska

Jego zdaniem, przeprosiny należą się wdowie po dowódcy Sił Powietrznych Andrzeju Błasiku, Ewie Błasik. – Ona naprawdę bardzo wiele wycierpiała z powodu tych całkowicie bezpodstawnych oskarżeń – powiedział Kaczyński. Jak dodał, przeprosić trzeba było też rodziny pilotów Tu-154M. - Dzisiaj to  wszystko wskazuje, że nie popełnili żadnych błędów i byli dobrze wyszkoleni – podkreślił prezes PiS. Według niego, przeprosić powinien także szef polskiego rządu. – To  jest sprawa także pana Tuska. Nie ma go jak zwykle w trudnych sytuacjach, a on jest pierwszym, który powinien przeprosić i także skłonić innych członków swego rządu, żeby przeprosić – zaznaczył Kaczyński.

pap, ps, wp.pl

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...