"Na grobie Madzi tańczą politycy, policjanci i prokuratorzy"

Dodano:
Policja odnalazła ciało sześciomiesięcznej Madzi z Sosnowca 3 lutego (fot. PAP/Policja Śląska)
Czy pan Mariusz Sokołowski (rzecznik komendanta głównego policji - red.) był w Sosnowcu? Czy komendant wojewódzki, który wyjeżdżał z Katowic do Wrocławia, interesował się w ogóle tą sprawą? - pyta na antenie Radia Zet Krzysztof Rutkowski komentując słowa Sokołowskiego, który twierdzi, że policja dochowała wszystkich procedur w sprawie sześciomiesięcznej Madzi z Sosnowca. Rutkowski ocenia też, że obecnie "na grobie dziecka tańczą politycy, policjanci i prokuratorzy".
Rutkowski oskarża policję, że ta nie zapewniła Katarzynie W., matce sześciomiesięcznej Madzi, opieki policyjnego psychologa. Policja twierdzi tymczasem, że z pomocy psychologa zrezygnował mąż 22-latki. Detektyw nie daje jednak wiary tym zapewnieniom. - Uważam, że nawet jeśli policjanci przyszli, podrzucili te papiery ITAKI, a między te papiery wrzucił tę tzw. pomoc psychologa, żeby ktoś to podpisał, to nie jest próba nawiązania kontaktu. Powinien być policjant wyznaczony do kontaktów z rodziną, który powinien spotkać się ze wszystkimi z rodziny, przekonać ich do stałej obecności w jednym miejscu. My tak zrobiliśmy, ja powiedziałem: to jest Radek, który będzie z wami cały czas, czy tego chcecie czy nie. Dzięki temu wiedzieliśmy, jakie są ich reakcje i mogliśmy ocenić sytuację. Były zarzuty wobec mnie, że my izolowaliśmy rodzinę od policji. To nieprawda - przekonuje Rutkowski.

Półroczna Magda zaginęła 24 stycznia. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynka została porwana. 2 lutego, w rozmowie z Rutkowskim, Katarzyna W. przyznała, że doszło do nieszczęśliwego wypadku i że ukryła zwłoki dziecka. Dzień później pokazała policjantom miejsce ukrycia zwłok Magdy. Prokuratura przedstawiła kobiecie zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka.

Radio Zet, arb
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...