Portugalia nie chce zacisnąć pasa
Strajkujący domagają się m.in. efektywniejszej administracji publicznej, postulują też trzymanie się zasad sprawiedliwości społecznej. Jednocześnie związki zawodowe sektora publicznego protestują przeciwko planom gospodarczym centroprawicowego rządu, zakładającym redukcje zatrudnienia, redukcje kosztów i podwyżki podatków.
Zeszłoroczny deficyt budżetowy Portugalii osiągnął 4,1 proc., przekraczając 3-procentowy limit, określony przez Unię Europejską dla krajów strefy euro. Socjaldemokratyczny premier Jose Manuel Durao Barroso zapowiada redukcje zatrudnienia w sektorze publicznym oraz redukcję wydatków budżetowych.
Protest związków zawodowych budzą też propozycje zmian w prawie pracy, zmierzające m.in. do ograniczenia absencji, ułatwienia zwalniania pracowników oraz redukcji wynagrodzeń za prace w godzinach nadliczbowych.
Propozycje tych zmian są już przedmiotem debaty parlamentarnej i oczekuje się, że nowelizacje wejdą w życie w przyszłym roku.