SLD: bojkot Euro? Prawa człowieka są ważne, ale zachowajmy zimną krew

Dodano:
Stadion w Charkowie - jedna z aren Euro 2012 (fot. EPA/ANDREY KRAVCHENKO/PAP)
Elementem wewnętrznej rozgrywki politycznej w Polsce nazwał poseł SLD Tadeusz Iwiński apel Jarosława Kaczyńskiego, który wezwał polski rząd do rozważenia zbojkotowania części Euro 2012 rozgrywanej na Ukrainie. Oświadczenie prezesa PiS ma związek ze sposobem w jaki władze Ukrainy traktują odsiadującą wyrok 7 lat kolonii karnej byłą premier Julię Tymoszenko.

- Bardzo krytycznie oceniam to oświadczenie. Trzeba oczywiście nie godzić się na takie traktowanie przez władze ukraińskie byłej premier Julii Tymoszenko i wyrazić sprzeciw w tej sprawie, choć w tle tego wszystkiego są wybory na Ukrainie, które odbędą się 24 października, czyli za niecałe pół roku - podkreślił Iwiński. Dodał, że proponowany przez PiS bojkot to "element polityki wewnętrznej w Polsce - jeśli chodzi o oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego".

- Do otwarcia mistrzostw jest jeszcze 35 dni, być może - bo rysuje się scenariusz, o którym wspominał kilka dni temu wicepremier Ukrainy Wałerij Choroszkowski - Julia Tymoszenko zostanie wypuszczona, o ile zostanie podpisana umowa stowarzyszeniowa Ukrainy z Unią Europejską. To  by wszystko rozwiązało pozwoliłoby wszystkim wyjść z twarzą - przekonywał Iwiński. Poseł przypomniał również, że Polska "włożyła tyle wysiłku w przygotowanie mistrzostw Euro 2012 -  jest też państwem, które jako pierwsze, na kilka godzin przed Kanadą, uznało niepodległość Ukrainy - dlatego powinniśmy zachowywać się w  sposób bardzo wyważony". - Oczywiście trzeba bronić praw człowieka i  zwracać uwagę na niestosowność traktowania Julii Tymoszenko, ale  jednocześnie zachowywać zimną krew - podsumował Iwiński.

Czytaj więcej na Wprost.pl:

PiS wzywa rząd do... zbojkotowania Euro 2012. "Europa powinna rozważyć odebranie turnieju Ukrainie"

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...