Tragedia w kopalni Sośnica-Makoszowy. Górnik nie żyje

Dodano:
Jak poinformowała rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego Jolanta Talarczyk, wypadek zdarzył się po godz. 6 rano 850 metrów pod ziemią. (fot. materiały prasowe)
Nie żyje górnik przysypany rano skałami w zabrzańskiej części kopalni Sośnica-Makoszowy – poinformował Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej, do której należy kopalnia. Ciało ofiary wkrótce zostanie wywiezione na powierzchnię.

Jak poinformowała rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego Jolanta Talarczyk, wypadek zdarzył się po godz. 6 rano 850 metrów pod ziemią. Dwóch górników pracowało tam przy likwidacji chodnika podścianowego.

- Doszło do zawału skał stropowych, jeden górnik został lekko poszkodowany, drugi zasypany. Natychmiast rozpoczęła się akcja ratownicza. Po godz. 7 ratownicy zlokalizowali górnika, jednak nie  nawiązali z nim kontaktu - powiedziała Talarczyk. Do poszkodowanego udało się dotrzeć przed godz. 9. Lekarz na miejscu stwierdził zgon górnika. O godz. 10 trwało wydobywanie ciała z  rumowiska. Mężczyzna miał 45 lat i 26-letni staż pracy. Miał żonę i  troje dzieci. To dziewiąta w tym roku śmiertelna ofiara w polskim górnictwie i siódma w kopalniach węgla.

Na miejsce, do zabrzańskiej części kopalni w dzielnicy Zabrza -  Makoszowach, pojechały służby m.in. Wyższego Urzędu Górniczego w  Katowicach oraz Okręgowego Urzędu Górniczego w Gliwicach. Specjaliści będą badać okoliczności wypadku, m.in. sprawdzać, czy prace były prowadzone zgodnie z zasadami.

eb, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...