W Czechach płoną hektary lasów
Płomienie pojawiły się w czwartek po południu między miejscowościami Bzenec, Strażnice i Ratiszkovice (w pobliżu granicy ze Słowacją), w samym środku lasu, z dala od terenów zamieszkanych. Z powodu silnego wiatru i suchego podłoża bardzo szybko się rozprzestrzeniły. W lesie rosną głównie sosny. Świadkowie twierdzą, że w nocy było widać, jak ogień przeskakuje z ich suchych wierzchołków na inne drzewa. Według różnych źródeł płonie od 200 do 600 hektarów drzew.
Straż pożarna prewencyjnie ewakuowała miejscową bazę turystyczną, gdzie przebywało 10 osób. Dwóch strażaków trafiło do szpitala z powodu zatrucia dymem, jeden został ranny. - Las stale płonie; palą się duże drzewa, zarośla, a także trawa. Działanie utrudniają nam złe drogi, niedostatek wody, wiatr - poinformował szef akcji Martin Czervenka.
W piaszczystym podłożu zapadło się np. kilka cystern, a pod kołami wozów ciężarowych tworzą się głębokie koleiny. Wiatr ponownie zaprószył ogień w ugaszonych wcześniej miejscach.
ja, PAP