Tusk: Obama ma klasę. To mąż stanu

Dodano:
"Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama wykazał klasę właściwą dla męża stanu i dla prezydenta sojuszniczego państwa " fot. EPA/ROBERT GHEMENT/PAP
Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama wykazał klasę właściwą dla męża stanu i dla prezydenta sojuszniczego państwa - w ten sposób premier Donald Tusk odniósł się do listu, który amerykański przywódca skierował do prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Obama napisał w liście do Komorowskiego, że nieumyślnie użył sformułowania "polski obóz śmierci" w swoim przemówieniu. Prezydent USA użył tego sformułowania podczas uroczystości pośmiertnego uhonorowania Jana Karskiego najwyższym amerykańskim odznaczeniem cywilnym -  Prezydenckim Medalem Wolności.

W liście do polskiego prezydenta Obama napisał m.in., że ubolewa z  powodu tego błędu i zgadza się, że "ten moment stanowi okazję do  zapewnienia, by to i przyszłe pokolenia znały prawdę". - Decyzja, w jaki sposób wybrnąć z tej przykrej sytuacji, należała do  prezydenta Stanów Zjednoczonych i dobrze się stało, że po takiej chwili wahania doszło do wymiany korespondencji. Jeśli chodzi o pana prezydenta Obamę, tak jak się tego spodziewałem, wykazał klasę właściwą dla męża stanu i dla prezydenta sojuszniczego państwa - powiedział premier, który w piątek składał wizytę w Bukareszcie.

Szef rządu zaznaczył, że "sprawa jako taka się nie zakończyła, bo  przed nami jeszcze duży wysiłek i determinacja, by wywierać presję na  politykach, na komentatorach, aby takich błędów nie popełniali". - Dlatego, jak sądzę, nad tym incydentem należy przejść już do  porządku dziennego, natomiast nie spoczniemy, dopóki ostatecznie nie  wyplenimy tego złego nawyku niektórych wypowiedzi, komentarzy -  powiedział Tusk.

Jego zdaniem jest to zadanie wszystkich Polaków, wszystkich służb, by więcej do takich sytuacji nie dochodziło.

eb, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...