Gielewska i Sikora: Minister od pełnych kieliszków

Dodano:
Joanna Mucha, fot. PAP/EPA/JULIEN WARNAND
Szanse Joanny Muchy na zachowanie stanowiska ministra sportu w przypadku jesiennej rekonstrukcji rządu są coraz mniejsze. Po ostatniej serii wpadek mógłby ją ocalić tylko świetny wynik Polaków podczas euro i na igrzyskach olimpijskich.
- To właśnie po słabych wynikach na dużych imprezach zawsze dokonywano zmian w resorcie. Tak więc jeśli Euro i IO będą porażką, to Mucha może w ministerialnym fotelu nie doczekać końca roku – przewiduje w rozmowie z „Wprost" Tomasz Półgrabski, były wiceminister sportu, zwolniony na początku kadencji przez Muchę.

Politycy z kierownictwa PO ironizują: siłą Muchy jest to, że Donald Tusk nie lubi przyznawać się do błędów. Ale z naszych informacji wynika, że na zapleczu Kancelarii Premiera coraz poważniej rozważany jest wariant likwidacji całego ministerstwa i włączenia jego kompetencji do innego resortu (np. edukacji lub kultury).

Na razie minister sportu szykuje się do euro. Jej rola w czasie turnieju ma „sprowadzać się do roli gospodyni, która dba, by goście mieli pełne kieliszki". Interweniuje, kiedy pojawia się jakiś problem i sprawdza, czy jest szybko rozwiązany. Tak jak w sprawie błędów historycznych na stronie UEFA i po programie w BBC, który ostrzegał przed rasizmem na stadionach w Polsce. W materiale były kapitan angielskiej reprezentacji namawiał kibiców, by zostali w domu. Mucha wysłała bilet na mecz i zaproszenie wydawcy programu.

Więcej o Joannie Musze przeczytasz w artykule Anny Gielewskiej i Pawła Sikory "Eurobramkarka w poczekalni" w najnowszym numerze tygodnika „Wprost"
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...