Fotograf zwolniony przez Tuska na zasiłku
Dodano:
Były osobisty fotograf Donalda Tuska od czerwca stoi w kolejce po zasiłek dla bezrobotnych. Grzegorz Rogiński został zwolniony na rok przed tym jak miał objąć go okres ochronny.
Rogiński dostaje 953 złote miesięcznie. - Zostałem całkowicie bez pracy. Jestem za stary – mówił w rozmowie z Super Expressem. - Na początku czerwca zarejestrowałem się w urzędzie jako bezrobotny. Pierwszy zasiłek dostanę 16 czerwca. Szukałem pracy, ale w moim wieku jest już bardzo ciężko ją dostać – przyznał Rogiński.
Fotograf pracował z Tuskiem od lutego 2008 roku. Jeździł z nim na konferencje prasowe, w krajowe i zagraniczne delegacje służbowe, był też obecny na posiedzeniach rządu. W Kancelarii Premiera zarabiał około 3600 złotych miesięcznie. Na początku lutego 2012 roku poinformowano go, że jego stanowisko zostaje zlikwidowane. Nie podano powodu tej decyzji. Na miejsce Rogińskiego zatrudniono młodszego fotoreportera pracującego w zewnętrznej firmie. Wydarzenie to miało miejsce w czasie, gdy premier Donald Tusk przekonywał Polaków do dłuższej pracy.
- Wyszło na to, że jestem za stary na pracę w Kancelarii Premiera - w miejscu wydawałoby się wzorcowym do tego, by pracować jak najdłużej. I niestety za młody, by przejść jutro na emeryturę – skarżył się Rogiński. - Do tej pory nie poznałem powodu zwolnienia mnie z pracy. Nikt ze mną nie rozmawiał, nic nie wyjaśnił. Premier również – dodawał Rogiński.
ja, PAP
Fotograf pracował z Tuskiem od lutego 2008 roku. Jeździł z nim na konferencje prasowe, w krajowe i zagraniczne delegacje służbowe, był też obecny na posiedzeniach rządu. W Kancelarii Premiera zarabiał około 3600 złotych miesięcznie. Na początku lutego 2012 roku poinformowano go, że jego stanowisko zostaje zlikwidowane. Nie podano powodu tej decyzji. Na miejsce Rogińskiego zatrudniono młodszego fotoreportera pracującego w zewnętrznej firmie. Wydarzenie to miało miejsce w czasie, gdy premier Donald Tusk przekonywał Polaków do dłuższej pracy.
- Wyszło na to, że jestem za stary na pracę w Kancelarii Premiera - w miejscu wydawałoby się wzorcowym do tego, by pracować jak najdłużej. I niestety za młody, by przejść jutro na emeryturę – skarżył się Rogiński. - Do tej pory nie poznałem powodu zwolnienia mnie z pracy. Nikt ze mną nie rozmawiał, nic nie wyjaśnił. Premier również – dodawał Rogiński.
ja, PAP