Protest lekarzy jest marginalny? Nieprawidłowo wypisano 165 recept

Dodano:
Protest lekarzy jest marginalny (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Od początku protestu lekarzy wpłynęło 165 sygnałów dotyczących nieprawidłowo wypisanych recept, w tym wystawiania recept pełnopłatnych w sytuacji należnej refundacji - poinformowało Biuro Rzecznika Praw Pacjenta.

Z danych RPP wynika, że liczba zgłoszeń zmniejsza się: we wtorek było ich 51, w środę 40, a w czwartek - 30. Najwięcej sygnałów dotarło do Rzecznika z województw: mazowieckiego (44), śląskiego (21) małopolskiego (20), pomorskiego (18) i łódzkiego (16).

Protest marginalny

6 lipca jest szóstym dniem protestu lekarzy przeciwko karom zapisanym w umowach z NFZ. Skala protestu jest marginalna. Do niewielu aptek trafiają recepty wypisane niezgodnie z obowiązującymi przepisami. Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej podkreśla, że protest prowadzony jest z poszanowaniem prawa chorych do odpowiedniego leczenia. Jednocześnie NRL potwierdza gotowość do poszukiwania kompromisu. NRL poinformowała, że Business Center Club zgłosił inicjatywę zorganizowania i wsparcia rozmów. Rada skierowała w tej sprawie pismo do prezes NFZ i ministra zdrowia. Na razie nie ma terminu ewentualnego spotkania.

Do protestu wezwała NRL, uczestniczą w nim największe organizacje lekarskie: Federacja Porozumienie Zielonogórskie, Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, Stowarzyszenie Lekarzy Praktyków oraz Polska Federacja Pracodawców Ochrony Zdrowia. Protest prowadzony jest w kilku formach. Lekarze zapisują leki na receptach według wzoru NRL bez określania, czy pacjent ma prawo do refundacji i stopnia refundacji; używają pieczątki „refundacja leku do decyzji NFZ”; przepisują leki spoza listy refundacyjnej lub nie wypisują kodów NFZ na receptach zgodnych z rozporządzeniem MZ. Jednocześnie NRL zaleciła stosowanie nazw międzynarodowych leków.

"Walczcie o recepty"

Rzecznik Praw Pacjenta apeluje do osób, które mają problemy z otrzymaniem prawidłowo wypełnionej recepty refundowanej, by jak najszybciej zgłaszali się do dyrektora danej placówki medycznej o wystawienie recepty z należną refundacją. Jeśli nie okaże się to skuteczne - osoby takie powinny skontaktować się z Biurem Rzecznika Praw Pacjenta za pośrednictwem ogólnopolskiej bezpłatnej infolinii 800-190-590 (nr dla tel. komórkowych i stacjonarnych) czynnej od poniedziałku do piątku w godz. 9-21.

RPP prosi, aby pacjenci, zarówno w zgłoszeniach telefonicznych, jak i pisemnych, przekazywali niezbędne dane: swoje imię i nazwisko, adres, nr tel. kontaktowego, adres placówki, w której została wystawiona recepta, datę zdarzenia, nazwę leku, adres apteki, jeśli recepta została już zrealizowana. Jeśli jednak pacjent będzie chciał zachować anonimowość, zostanie to uszanowane i nie wykluczy podejmowania działań.

Rzecznik zapowiedziała, że w zależności od uzyskanych informacji będzie wszczynała postępowania wyjaśniające w sprawach indywidualnych. W przypadku, kiedy sygnały od pacjentów będą dotyczyły jednego świadczeniodawcy, może wydać postanowienie o wszczęciu postępowania w sprawie stosowania praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów. Jeżeli świadczeniodawcy nie przekażą w określonym terminie informacji, o które wnioskuje RPP, może na nich zostać nałożona kara do 50 tys. zł. Natomiast jeśli świadczeniodawca nie odstąpi od bezprawnych praktyk pomimo wydania przez rzecznika decyzji o uznaniu działań za naruszające zbiorowe prawa pacjentów, RPP może nałożyć karę do 500 tys. zł. Rzecznik może także zgłosić sprawę do prokuratury.

ja, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...