Węgierska opozycja: Orban chce zdemontować demokrację

Dodano:
Viktor Orban, fot. European People's Party/CC
W otwartym liście skierowanym w niedzielę do konserwatywnego premiera Viktora Orbana węgierska lewica uznała jego publiczne wystąpienia z mijającego tygodnia za "absurdalne, niebezpieczne i zagrażające procesowi demokracji na Węgrzech".

Za „aroganckie ” uznał lider Węgierskiej Partii Socjalistycznej (MSZP) Attila Mesterhazy wypowiedzi premiera krytykujące unijne instytucje za „próbę demontażu europejskości Węgier” i „obrazę narodu, który opowiedział się za wejściem do Wspólnoty” a także jego rozważania, iż „to, co funkcjonuje w państwach skandynawskich, jednomyślność, na Węgrzech, w narodzie na pół azjatyckim, dokonuje się siłą”.

"Nieprawdą jest, że zastrzeżenia Unii dotyczące węgierskiej legislatywy, wolności mediów i niezależności instytucji bankowych są przez węgierski rząd „brane pod uwagę - napisał Mesterhazy w liście opublikowanym przez elektroniczne wydania węgierskich dzienników. - Komisja Europejska nie zakończyła jeszcze kilku procedur wobec Węgier, a Orban ponownie zaostrza sytuację, wprowadzając podatek od transakcji finansowych i narażając kraj na kolejne sankcje”.

- Może fala ostatnich upałów spowodowała, że premier ma urojenia. Podczas dwuletnich rządów nie osiągnął żadnego sukcesu. Węgierska gospodarka znajduje się w recesji, wysokość VAT bije rekordy europejskie, płace realne spadają, zadłużenie rośnie, a cztery miliony, z dziesięciu milionów, obywateli żyją poniżej granicy ubóstwa i coraz bardziej odwracają się od prawicy – przypomniał przywódca socjalistów, ostrzegając, że właśnie dlatego Orban dąży do zmiany ordynacji wyborczej, która zapewniłaby mu ponowny sukces w wyborach parlamentarnych 2014 roku.

Do krytyki pod adresem Orbana przyłączył się były premier Węgier, socjalista Ferenc Gyurcsany, szef opozycyjnej Koalicji Demokratycznej (DK), dodając, że rząd tak naprawdę nie chce porozumienia z Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym w sprawie przyznania kolejnej linii kredytowej w wysokości 15 mld euro. - Viktor Orban bawi się z tymi instytucjami w "kotka i myszkę", nie stymuluje wzrostu gospodarczego przez tworzenie ulg podatkowych dla przedsiębiorców, wprowadza nowe obciążenia finansowe, krytykuje otwarcie władze MFW, Unii Europejskiej i banku centralnego - powiedział.

27 lipca premier Viktor Orbana na konferencji Stowarzyszenia Pracodawców i Pracowników nie wykluczył zastąpienia, pod pewnymi warunkami, obecnego systemu demokratycznego na Węgrzech „innym systemem politycznym”. Opozycja z oburzeniem przyjęła jego propozycję uzależnienia udziału obywateli w wyborach parlamentarnych od wcześniejszego zarejestrowania się (z sondaży wynika, że Fidesz Orbana traci popularność, a 52 procent Węgrów waha się, czy iść do urn wyborczych). 28 lipca premier zakwestionował zdolności Unii Europejskiej do rozwiązania obecnego kryzysu gospodarczego, atakując instytucje UE za to, że nie zajmują się realnymi potrzebami obywateli, zamiast tego ustalają „wymiary klatek dla kur”.

mp, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...