Pionierski zabieg uratował życie 79-latce

Dodano:
fot. sxc
Lekarze z Kliniki Kardiochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku przeprowadzili pierwszą w Polsce operację wszczepienia zastawki w uszkodzoną zastawkę mitralną w sercu 79-letniej pacjentki. Uratowało to jej życie.

Jak poinformował w czwartek na konferencji prasowej w Białymstoku szef tej kliniki prof. Tomasz Hirnle, ze względu na stan zdrowia kobieta nie mogła być poddana tradycyjnej operacji, bo by jej nie przeżyła. Nowatorską operację przeprowadzono 3 sierpnia, a poinformowano o niej w czwartek. Kobieta 3 lata temu przeszła w Białymstoku tradycyjną operację wszczepienia zastawki biologicznej w ujściu mitralnym. Już wtedy Hirnle dokonał zapisu w dokumentach, że w przyszłości, ze względu na kruchość tkanek, chora nie może być poddana ponownej operacji. Tak się zdarzyło, że po roku od operacji, na skutek infekcji bakteryjnej, zastawka biologiczna uległa zniszczeniu. Obejrzenie tych zniszczeń w technologii trójwymiarowej na sprzęcie lekarzy z innej kliniki - kardiologii - pozwoliło ocenić, że ich rodzaj pozwala na wszczepienie w uszkodzoną zastawkę drugiej, sztucznej, by uratować pacjentkę.

- Gdy pojawił się problem z tą uszkodzoną zastawką, wiedziałem, że mam dla niej (pacjentki - red.) zamkniętą drogę do reoperacji. Jedyną szansą było zrobić coś, nie otwierając klatki piersiowej. Zastosowałem technologię, która była znana z zastawki aortalnej, a ja ją zastosowałem do zastawki mitralnej. Tylko dlatego było to możliwe, że tam już tkwiła sztuczna, biologiczna zastawka. Czyli wszczepiłem zastawkę w zastawkę - tłumaczył dziennikarzom Tomasz Hirnle. Kobietę udało się uratować.

Hirnle podkreślił, że unikalność przeprowadzonej operacji polega na tym, że lekarze znajdują nowe miejsca, gdzie można zastosować metodę przezcewnikowego wszczepiania sztucznej zastawki w zastawkę aortalną. "Czy to będzie przyszłość medycyny? W jakim stopniu na pewno tak, na pewno będziemy tego więcej robić" - mówił Hirnle.

Unikalny zabieg trwał około 6,5 godziny. Zastawkę wszczepiono drogą tzw. przezcewnikową. Pacjentka miała niewielkie nacięcie międzyżebrowe. Ponieważ taki sposób leczenia nie występuje w katalogu standardowych procedur, zgodę na jego przeprowadzenie wydało Ministerstwo Zdrowia. Sama zastawka to koszt ok. 60 tys. zł, drugie tyle to koszt operacji - podkreślił dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego Bogusław Poniatowski. Hirnle tłumaczył, że do tej pory zazwyczaj wykonywano takie zabiegi w ujściu aortalnym. "Jeszcze nie istnieją żadne metody, żeby wszczepić sztuczną zastawkę w naturalną zastawkę mitralną" - mówił Hirnle. Dzieje się tak ze względu na budowę anatomiczną tej zastawki. "Na świecie znam pojedyncze opisane przypadki tego typu postępowanie w zastawce mitralnej" - powiedział Hirnle. Były wykonywane w Niemczech i Szwecji.

Szef białostockich kardiochirurgów podkreślił, że operacja była rzadka, bo w Białymstoku trafiła się taka pacjentka. Kobieta przed operacją była w bardzo ciężkim stanie. Mówił, że na szczęście nie ma zbyt wielu pacjentów, którzy by takich rzadkich operacjji wymagali. Operowana w Białymstoku pacjentka czuje się dobrze, w przyszłym tygodniu powinna opuścić szpital. Wróci do domu. Mieszka w okolicy Bielska Podlaskiego. Dziennikarzom mówiła, że przed operacją z powodu duszności nie mogła przejść więcej niż kilka kroków, teraz czuje się lepiej, chodzi.

Rocznie białostoccy kardiochirurdzy przeprowadzają około 250 operacji wszczepienia zastawek.

eb, pap
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...