Litwa: posłowie protestują przeciwko "bluźnierczej sztuce". "To orgia fanatyzmu"
Część posłów, głównie współrządzącej partii konserwatywnej, określali sztukę mianem bluźnierstwa i świętokradztwa. Twierdzili oni, że sztuka jest sprzeczna z zasadami konstytucji i obraża uczucia religijne. Inni przekonywali, że wszelkie żądania zakazu wystawienia spektaklu są próbą ograniczenia wolności i wprowadzenia cenzury oraz powrotem do czasów komuny. Przeciwko spektaklowi wystąpił też Kościół katolicki na Litwie. W otwartym liście do wiernych metropolita wileński, kardynał Audrys Juozas Baczkis przypomniał „o obowiązku katolika przeciwstawienia się próbom poniewierania symboli religijnych”. Natomiast 4 października przed Narodowym Teatrem Dramatycznym w Wilnie, gdzie ma być wystawiony spektakl, protestowała grupa młodzieży.
Tymczasem litewski eurodeputowany i filozof Leonid Donskis całe zamieszanie wokół spektaklu określa mianem „orgii ciemnoty i fanatyzmu”. "Jestem w szoku. Jest mi smutno i strasznie, gdy się dąży do przywrócenia cenzury” - napisał Donskis na portalu 15min.lt. W dyskusji zabrał głos także sam reżyser Romeo Castelluci. W liście przysłanym do organizatorów festiwalu "Sirenos" napisał, że to, „co się dzieje na Litwie, jest mu znane” i zaprasza do obejrzenia sztuki. Przekonuje, że jego dzieło jest głęboko religijne.
Bohaterem granej od dwóch lat w Europie kontrowersyjnej sztuki jest stary, wyniszczony chorobą mężczyzna, którego pielęgnuje syn. Tło stanowi olbrzymia reprodukcja twarzy Jezusa renesansowego malarza Antoniego da Messiny. Portret jest obrzucany i oblewany, a następnie pojawia się na nim napis: „Nie jesteś moim pasterzem”. Spektakl „Koncepcja oblicza syna Bożego” w reżyserii Romeo Castelluciego był wcześniej szeroko kontestowany m.in. we Francji. Przeciwko jego wystawianiu wypowiedział się też w styczniu Watykan.
PAP, arb