Niesiołowski: Grodzka? To ryzykowne. Była już Cicciolina
Dodano:
- Wprowadzenie przez Ruch Palikota kandydatury Anny Grodzkiej na wicemarszałka Sejmu jest testowaniem parlamentu - ocenił w TVN24 Stefan Niesiołowski (PO).
Podkreślił, że nie widzi powodu by Ruch Palikota zmieniał wicemarszałka Sejmu. Jego zdaniem, prezydium Sejmu słusznie przyznało sobie nagrody.- Nowicka okazała się dobrym wicemarszałkiem – ocenił. Jego zdaniem, argument dotyczący przyjęcia przez nią wysokiej premii jest "całkowicie groteskowy".
- Być może Wanda Nowicka zaczyna przerastać Palikota, który jest politykiem niepoważnym, a ona jest poważnym - dodał. - Wydaje się, że Sejm nie poprze stanowiska klubu RP. Raczej nie będzie odwołana Nowicka, ale jeśli złoży rezygnację, to już nic nie można poradzić – zaznaczył. Były marszałek Sejmu stwierdził, że "wprowadzanie kandydatury, której celem jest testowanie parlamentu jest rzeczą co najmniej ryzykowną".
- Bo parlament nie jest do tego, by go testować, ale by szukać kompromisów - powiedział. - Pani Grodzka pokazała klasę kultury i taktu na tle tej politycznej maglary, ale była już Cicciolina we włoskim parlamencie i ta sama argumentacja, że chcemy przełamać pewne uprzedzenia społeczeństwa – powiedział.
- Niczego nie przełamała, była kompromitacja włoskiego parlamentaryzmu - stwierdził, podkreślając, że porównuje mechanizm, nie człowieka. Zapowiedział jednak, że jeśli dojdzie do głosowania nad kandydaturą Grodzkiej, to prawdopodobnie ją poprze. - Bardzo jej pomogła pani Pawłowicz, bo ręka mi chyba uschnie, jak będę musiał głosować z panią Pawłowicz, więc ja w końcu zagłosuję na panią Grodzką prawdopodobnie - powiedział.
eb, tvn24.pl
- Być może Wanda Nowicka zaczyna przerastać Palikota, który jest politykiem niepoważnym, a ona jest poważnym - dodał. - Wydaje się, że Sejm nie poprze stanowiska klubu RP. Raczej nie będzie odwołana Nowicka, ale jeśli złoży rezygnację, to już nic nie można poradzić – zaznaczył. Były marszałek Sejmu stwierdził, że "wprowadzanie kandydatury, której celem jest testowanie parlamentu jest rzeczą co najmniej ryzykowną".
- Bo parlament nie jest do tego, by go testować, ale by szukać kompromisów - powiedział. - Pani Grodzka pokazała klasę kultury i taktu na tle tej politycznej maglary, ale była już Cicciolina we włoskim parlamencie i ta sama argumentacja, że chcemy przełamać pewne uprzedzenia społeczeństwa – powiedział.
- Niczego nie przełamała, była kompromitacja włoskiego parlamentaryzmu - stwierdził, podkreślając, że porównuje mechanizm, nie człowieka. Zapowiedział jednak, że jeśli dojdzie do głosowania nad kandydaturą Grodzkiej, to prawdopodobnie ją poprze. - Bardzo jej pomogła pani Pawłowicz, bo ręka mi chyba uschnie, jak będę musiał głosować z panią Pawłowicz, więc ja w końcu zagłosuję na panią Grodzką prawdopodobnie - powiedział.
eb, tvn24.pl