Biedroń: boję się, że nie będę mógł wejść do domu

Dodano:
John Godson i Robert Biedroń nie zgadzają się w kwestii związków partnerskich (fot. Jacek Herok / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Poseł PO John Godson nie musi się martwić (...), że jak wróci z Sejmu do domu, to może do niego nie wejść, bo jego związek zostanie uznany za nieważny. (...) Ja tego komfortu niestety nie mam - powiedział poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń, pytany, dlaczego opowiada się za wprowadzeniem prawa dot. związków partnerskich.
Robert Biedroń był pytany w TVN24, dlaczego potrzebuje ustawy o związkach partnerskich. Biedroń mówił, że prawo o związkach partnerskich potrzebne jest mu po to, by żyć "na takich samych warunkach jak żyje poseł John Godson" (drugi gość programu, żonaty - red.).

- On nie musi się martwić (...), że jak wróci z Sejmu do domu, to może do niego nie wejść, bo jego związek zostanie uznany za nieważny - powiedział o Godsonie Biedroń. - Ja niestety jestem w takiej sytuacji, w której do tego domu mogę nie wejść, bo przyjdzie rodzina mojego partnera kiedy on umrze i powie, że ja nie mam prawa wchodzić do tego mieszkania. I o to się boję, i tym się różnimy w tej sytuacji. On ma ten komfort. Ja tego komfortu niestety nie mam - mówił Biedroń.

John Godson ocenił, że tworzenie instytucji "związków partnerskich" lub "związków paramałżeńskich" to zagrożenie dla rodziny i instytucji małżeństwa.  - Dlatego, że daje szereg przywilejów bez obowiązków. Dlatego m.in. zagłosowałem przeciw (projektom ustaw o związkach partnerskich - red.) - mówił poseł Platformy.

25 stycznia Sejm odrzucił wszystkie trzy projekty dotyczące związków partnerskich, zgłoszone przez PO, SLD i Ruch Palikota. Przeciw projektom  głosowały PiS, PSL, SP oraz 46 posłów PO

zew, TVN24
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...