Śmierć 2,5-latki. Będą zmiany w ratownictwie medycznym
Dodano:
Prof. Jerzy Robert Ładny, krajowy koordynator do spraw ratownictwa medycznego zapowiada, że zostaną wprowadzone zmiany. To reakcja na głośną sprawę 2,5-letniej Dominiki, która zmarła 27 lutego w łódzkim szpitalu.
Dziewczynka w szpitalu znalazła się w stanie krytycznym. Wcześniej jej matka próbowała wezwać pogotowie, jednak lekarz, zgodnie z jej słowami, uznał, że jest to niepotrzebne. Karetkę do Dominiki wysłano dopiero po drugim telefonie matki, mimo że dziecko miało ponad 40 stopni gorączki.
8 marca zebrała się sejmowa komisja zdrowia. Kontrole wykazały, że dziecko nie otrzymało na czas pomocy lekarskiej.
Prof. Jerzy Robert Ładny, krajowy koordynator do spraw ratownictwa medycznego powiedział, że trwają kontrole w związku z tą sprawą 2,5-latki. Konsultant krajowy zaznaczył, że na posiedzeniu komisji w Sejmie oceniono, że brakuje dziecięcych oddziałów ratunkowych.
- Chcemy, żeby tam gdzie do SOR-u mogą przyjechać dzieci, na dyżurze był pediatra - powiedział prof. Ładny.
ja, Polskie Radio Program Pierwszy
8 marca zebrała się sejmowa komisja zdrowia. Kontrole wykazały, że dziecko nie otrzymało na czas pomocy lekarskiej.
Prof. Jerzy Robert Ładny, krajowy koordynator do spraw ratownictwa medycznego powiedział, że trwają kontrole w związku z tą sprawą 2,5-latki. Konsultant krajowy zaznaczył, że na posiedzeniu komisji w Sejmie oceniono, że brakuje dziecięcych oddziałów ratunkowych.
- Chcemy, żeby tam gdzie do SOR-u mogą przyjechać dzieci, na dyżurze był pediatra - powiedział prof. Ładny.
ja, Polskie Radio Program Pierwszy