Nadpalony mundur ofiary Smoleńska trafił do muzeum

Dodano:
Wrak Tu-154 po katastrofie (fot. Stauffenberg/Wikipedia)
Mundur, z którym wiceadmirał Andrzej Karweta podróżował do Smoleńska został wystawiony jako eksponat. Trafił do muzeum na okręcie ORP Błyskawica - podaje Fakt.pl powołując się na "Gazetę Wyborczą".
Mundur jest podziurawiony, poszarpany i nadpalony. - Mundur nie pojawił się teraz, był już prezentowany w ubiegłym roku. Wystawiliśmy go z okazji rocznicy katastrofy smoleńskiej. Dostaliśmy ten mundur od wdowy po admirale. Ubiór nadal jest jej własnością. Został nam tylko czasowo przekazany, żebyśmy mogli zaprezentować go na ORP Błyskawica. Admirał nie miał go na sobie w chwili śmierci, miał się w niego przebrać - tłumaczył komandor podporucznik Piotr Adamczak z marynarki wojennej.

ja, Fakt.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...