Czesi chcą drugiej rezolucji

Dodano:
Czeski minister obrony Jaroslav Tvrdik nie popiera ewentualnego jednostronnego, nie usankcjonowanego przez ONZ, ataku USA i Wielkiej Brytanii na Irak.
Tvrdik powiedział w wywiadzie dla dziennika "Pravo", że "świat będzie mógł rozpocząć działania", jeśli będzie istnieć nowy akt Rady Bezpieczeństwa. Niekoniecznie powinien on mieć postać rezolucji, ale prezentować "wspólne stanowisko wszystkich członków" i stwierdzać że "Irak nadal nie realizuje swych zobowiązań wobec społeczności międzynarodowej".

"Za nowy akt Rady Bezpieczeństwa - z punktu widzenia prawa międzynarodowego - uważać można, w nawiązaniu do poprzednich rezolucji, nie tylko nową rezolucję, lecz także nowe postanowienie lub oświadczenie przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa" -  powiedział minister.

Tvrdik odpowiedział w ten sposób na pytanie, jak Czechy zareagują na ewentualny atak USA i Wielkiej Brytanii na Irak bez wspólnego nowego aktu Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych.

"Jeśli takiego aktu jednak nie będzie, Czechy - co jest logiczne -  nie będą mogły zgodzić się z legalnością ewentualnego ataku przeciwko Irakowi" - dodał Tvrdik.

Minister przypomniał, że w sytuacji, kiedy Irak użyje np. broni biologicznej, czeska jednostka obrony radiologicznej, biologicznej i chemicznej w Kuwejcie jest przygotowana do niesienia pomocy cywilnym obywatelom tego kraju czy innych państw w Zatoce Perskiej, których dotknie ewentualny konflikt. "Jesteśmy także, w  razie potrzeby, przygotowani do niesienia pomocy dla żołnierzy państw sojuszniczych" - dodał Tvrdik.

"Potrafię sobie jednak także wyobrazić sytuację, w której po  zakończeniu bezpośredniego starcia między wojskami obu stron będziemy pomagać armii irackiej. W chwili, gdy dojdzie do użycia broni masowego rażenia, w interesie świata będzie leżeć powstrzymanie epidemii wywołanych przez ewentualne użycie broni biologicznej. W takim wypadku nie będzie istotne postawa polityczna danego kraju, bowiem powstanie zagrożenie ogólnoświatowe" - powiedział Tvrdik.

Czeski minister obrony oświadczył, że w przyszłości nie wyklucza rozmieszczenia na terenie Czech amerykańskich baz wojskowych. W  sytuacji, "kiedy spekuluje się o ukaraniu Niemiec przez przesunięcie amerykańskich żołnierzy do Polski, Czech, Węgier czy  innych państw NATO", w kwestii tej zachowuje jednak wstrzemięźliwość.

Tvrdik powiedział, że Czechy - "w ramach swego wyważonego stanowiska - nie są zainteresowane w stopniowaniu napięcia pomiędzy sojusznikami". "W naszym interesie leży, aby ważni partnerzy świata, do którego i my należymy, prowadzili ze sobą dialog. Jednostronnego przemieszczenia baz wojskowych nie  moglibyśmy więc poprzeć" - dodał minister.

sg, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...