"Tajna broń" Saddama - weto

"Rosja zrobi wszystko, żeby nie dopuścić do przyjęcia przez Radę Bezpieczeństwa danej rezolucji" - stwierdził po powrocie z  Nowego Jorku Fiedotow, cytowany przez agencję Interfax.

"Jak to zostanie zrobione, to kwestia robocza - dodał - Projekt rezolucji może nie zdobyć większości głosów. Jeśli natomiast uzyska większość, to i tak nie przejdzie, bo Rosja, Francja, Niemcy i Chiny odnoszą się do tego projektu skrajnie negatywnie i nie dopuszczą do jego przyjęcia".

USA i W. Brytania zaproponowały w piątek w poprawce do  projektu nowej rezolucji, by przedstawić Irakowi ultimatum do 17 marca i zaatakować go, jeśli do tego czasu nie zastosuje się całkowicie do wszystkich rozbrojeniowych nakazów ONZ. Autorzy projektu nowej rezolucji chcą, aby głosowanie w tej sprawie odbyło się na początku przyszłego tygodnia.

Jako pierwsza zaprotestowała Francja. "Jest to logika wojny. Nie  akceptujemy tej logiki" - powiedział szef dyplomacji francuskiej Dominique de Villepin.

Wcześniej na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ nowy raport szefa inspektorów rozbrojeniowych ONZ Hansa Bliksa, tak jak poprzednie zawierający wyważoną porcję pochwał i krytyki dla  Iraku, wywołał gwałtowną polemikę między tandemem amerykańsko- brytyjskim i "antywojenną czwórką" - Francją, Rosją, Chinami i  Niemcami - z której trzy pierwsze państwa mają w Radzie Bezpieczeństwa prawo weta.

Podczas gdy szefowie dyplomacji Francji i Rosji oświadczyli po  wysłuchaniu raportu Bliksa, że należy kontynuować inspekcje, sekretarz stanu USA Colin Powell i minister spraw zagranicznych W.Brytanii Jack Straw uznali, że Irak nadal gra na zwłokę.

Rezolucja antyiracka może liczyć jak do tej pory na cztery głosy (USA, W. Brytania, Hiszpania, Bułgaria). Gdyby jednak USA uzyskały minimum dziewięć głosów, a Francja lub Rosja skorzystały z prawa weta, Waszyngton mógłby - według komentatorów - twierdzić, że  dołożył wszelkich starań, aby uzyskać międzynarodowe poparcie dla  wojny.

sg, pap