Celiński o Mazowieckim: śmialiśmy się, że będzie żyć wiecznie

Dodano:
Andrzej Celiński (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Andrzej Celiński wspominał, że w grudniu 1981 roku arcybiskup-metropolita Paryża odprawił... mszę za duszę Tadeusza Mazowieckiego, w związku z doniesieniami, że późniejszy premier zginął w pierwszych dniach stanu wojennego. - Śmialiśmy się potem (w więzieniu) w Jaworzu, że Tadeusz będzie żył wiecznie. Człowiek, za którego odprawia się mszę świętą, a który żyje, musi żyć zawsze - podkreślił lider Partii Demokratycznej.
Celiński ocenił, że pierwszy niekomunistyczny premier po II wojnie światowej "umarł za wcześnie" i dziś "jest pośród bardzo trudnych swoich przyjaciół, takich jak on sam był, Jacka (Kuronia) i Bronka (Geremka)". - Tam ich nikt nie szarpie - dodał podkreślając, że za życia "Mazowieckiego straszliwie szarpano".

Mazowiecki to, zdaniem Celińskiego "zjawisko niezwykle rzadkie". - Był dyskretny, nie skarżył się i nie opowiadał o swoich nieszczęściach. Pasował do płockiej katedry, w której był chrzczony - mówił o zmarłym 28 października byłym premierze Celiński.

Celiński pytany o politykę "grubej kreski", z którą kojarzony jest Mazowiecki wyjaśnił iż byłemu premierowi chodziło o to by dać "każdemu Polakowi i każdej Polce szansę na przyzwoitość wobec własnego państwa". Zdaniem Celińskiego traktowanie "grubej kreski" jako polityki ochraniania komunistów było "świństwem".
 
Radio Zet, arb
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...