Nagrania z Wiplerem trwają 7 godzin. Prokuratorzy skończą je oglądać w styczniu

Dodano:
Przemysław Wipler (fot. Marcin Wziontek / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Nagrania z kamer monitoringu, na których uwieczniono zachowanie Przemysława Wiplera trwają ponad siedem godzin – ustalił dziennikarz śledczy TVN24 Maciej Duda. Prokuratorzy zakończą oglądanie i opisywanie ich do końca stycznia.
Ewentualny wniosek o uchylenie posłowi immunitetu trafi do Sejmu dopiero po zakończeniu analizy nagrań, podobnie jak ogłoszenie zarzutu o napaści na policjantów. - Podjęcie decyzji o ewentualnym wniosku o uchylenie immunitetu jest kwestią tygodni, a nie miesięcy - mówił portalowi tvn24.pl Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

12 płyt z nagraniami, na których jest Wipler

Rzecznik tłumaczy prokuratora, który prowadzi sprawę Wiplera tym, że nagrania trwają ponad siedem godzin. Zachowanie Wiplera nagrało kilkanaście kamer. - Prokurator poświecił oględzinom kilkadziesiąt godzin. Odtwarza nagranie, pauzuje i opisuje w protokole dokładnie z podaniem czasu, to, co na nim widać. To żmudne i pracochłonne - przekonywał Nowak. W sumie śledczy mają do zbadania 12 płyt, z czego 10 to kamery monitoringu przy ulicy Mazowieckiej, jedna to nagranie z Izby Wytrzeźwień i jedna z dziedzińca Komendy Rejonowej Policji Warszawa I przy ulicy Wilczej.

Wipler pijany zaatakował czy został zaatakowany?

30 października nad ranem policja zatrzymała Przemysława Wiplera. Do incydentu z udziałem posła doszło w Warszawie przed klubem na ul. Mazowieckiej. Policjanci pojawili się tam, ponieważ dostali informacje o bójce kilkunastu osób. Po dotarciu na miejsce spotkali jedynie dwie osoby. Podczas próby wylegitymowania podszedł do nich mężczyzna, którym - jak relacjonuje policja - okazał się być poseł Przemysław Wipler. Według relacji policjantów Wipler znajdował się pod wpływem alkoholu lub "innych środków". Sam poseł twierdzi, że został pobity przez policjantów.

TVN24.pl, ml
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...