Grupiński: Głosowanie uspokoiło opinię publiczną
Dodano:
Szef klubu PO Rafał Grupiński w rozmowie z TVN 24 odniósł się do wczorajszego głosowania nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska w związku z ujawnieniem afery podsłuchowej.
– Podczas posiedzenia klubu po przegłosowaniu wotum nieufności dla rządu, ministrowie przeprosili za swoje postępowanie i język. Zostało to bardzo dobrze przyjęte, bo w końcu wszyscy, jako Platforma płacimy pewien koszt z powodu taśm – zaczął Grupiński i dodał, że podsłuchani politycy przeproszą publicznie za swoje zachowanie, gdy tylko nadarzy się okazja.
Zdaniem szefa klubu PO wczorajsze głosowanie nad wotum zaufania dla rządu uspokoiło nastroje w społeczeństwie. – Cieszymy się, że mogliśmy pokazać, że rząd ma zdecydowaną większość w Sejmie, więc ma mandat do pełnienia ważnych funkcji. Nie ma kryzysu państwa, jest kryzys wizerunkowy kilku ministrów – kontynuował.
Grupiński uważa, że prosząc o wotum zaufania, premier wykazał się odpowiedzialnością za państwo i nie uległ szantażom. Zaznaczył też, że nie będzie wcześniejszych wyborów i odbędą się one w normalnym terminie. Na koniec w odniesieniu do afery podsłuchowej, polityk powiedział, że jest to sprawa poważna, której „nie należy bagatelizować i sprowadzać tylko do włączania i wyłączania małych drobiazgów elektronicznych, które stały się symbolem naszych czasów. Stwierdził, że choć na mówienie o spisku jest za wcześnie, nie wiadomo, czy politycy nie zostali nagrani, aby później można było ich szantażować.
TVN 24
Zdaniem szefa klubu PO wczorajsze głosowanie nad wotum zaufania dla rządu uspokoiło nastroje w społeczeństwie. – Cieszymy się, że mogliśmy pokazać, że rząd ma zdecydowaną większość w Sejmie, więc ma mandat do pełnienia ważnych funkcji. Nie ma kryzysu państwa, jest kryzys wizerunkowy kilku ministrów – kontynuował.
Grupiński uważa, że prosząc o wotum zaufania, premier wykazał się odpowiedzialnością za państwo i nie uległ szantażom. Zaznaczył też, że nie będzie wcześniejszych wyborów i odbędą się one w normalnym terminie. Na koniec w odniesieniu do afery podsłuchowej, polityk powiedział, że jest to sprawa poważna, której „nie należy bagatelizować i sprowadzać tylko do włączania i wyłączania małych drobiazgów elektronicznych, które stały się symbolem naszych czasów. Stwierdził, że choć na mówienie o spisku jest za wcześnie, nie wiadomo, czy politycy nie zostali nagrani, aby później można było ich szantażować.
TVN 24