Zaplanowała swoją "godną śmierć" na 1 listopada. Zmieniła zdanie

Dodano:
O Brittany Maynard zrobiło się głośno, kiedy umieściła ona wideo w portalu YouTube. 29-latka opowiedziała przed kamerą o swojej chorobie, glejaku wielopostaciowym, który urósł tak bardzo, że z początkowych szacunków lekarzy o przeżyciu od 3 do 10 lat, zostało raptem sześć miesięcy. Kobieta postanowiła wykorzystać ten czas, angażując się w kampanię na rzecz prawa do tzw. "wspomaganego umierania", a także wyznaczyła sobie datę swojej śmierci - na 1 listopada. Zrezygnowała jednak z wzięcia pigułki.
W środę kobieta poinformowała, że stan jej zdrowia jest na tyle dobry, że może przesunąć datę swojej śmierci. Na Twitterze napisała:

"Wciąż czuję się wystarczająco dobrze, wciąż mam w sobie wiele radości i wciąż mam siłę, żeby cieszyć się z przyjaciółmi i rodziną, więc to chyba nie jest najlepszy czas na śmierć . Jednak ten dzień na pewno przyjdzie, bo z tygodnia na tydzień czuję się coraz gorzej".

Brittany Maynard razem ze swoją rodziną postanowiła przenieść się z Kalifornii do stanu Oregon, którego mieszkańcy mogą otrzymać na receptę środki przyśpieszające ich śmierć. Maynard swoje odejście zaplanowała na 1 listopada, kilka dni po urodzinach męża.

Jest nadzieja, że Maynard doczeka swoich 30. urodzin, które wypadają 19 listopada.

TVN24, YouTube.com, Twitter.com
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...