Zamiast na złom trafił na dno (aktl.)

Dodano:
Holowany na złom rosyjski atomowy okręt podwodny z dziesięcioosobową załogą zatonął w sobotę nad ranem na Morzu Barentsa.
Udało się uratować jednego marynarza, Maksyma Cybulskiego. Dziewięciu pozostałych zginęło - potwierdził to minister obrony Rosji, Siergiej Iwanow

Władze zapewniają, że jednostka, to liczący 40 lat okręt wycofany z użycia w 1989 r. i przeznaczony na złom. W trakcie katastrofy płynął właśnie w tym celu do północnego miasta Polarnyj.

Przedstawiciele rosyjskiej floty zapewniają też, że na pokładzie okrętu nie było żadnej broni, a jej reaktor atomowy był nieczynny. Uspokajają także, że nie ma groźby katastrofy ekologicznej.

"Wśród załogi byli tylko oficerowie i marynarze służby kontraktowej" - powiedział cytowany przez agencję wojskową Interfax-AWN rzecznik ministerstwa Nikołaj Deriabin, wyraźnie usiłując rozwiać skojarzenia z tragedią okrętu podwodnego Kursk, do której doszło w sierpniu 2000 roku i w której zginęło 118 marynarzy, w znacznej części poborowych z całej Rosji.

Do katastrofy doszło o godzinie 4:00 czasu moskiewskiego (2:00 warszawskiego) trzy mile od wyspy Kildin, w miejscu w którym morze ma 170 m głębokości.

Okręt podwodny K-159 wprowadzono do służby w rosyjskiej marynarce w listopadzie 1963. Od tego czasu okręt odbył ponad 25 tys. godzin rejsu i  przepłynął ponad 200 tys. mil. W lipcu 1989 roku okręt został wycofany ze służby i przebywał w bazie w Zatoce Gremicha, skąd w  czwartek wyruszył w swój ostatni rejs.

Na miejsce tragedii w sobotę rano wylecieli m.in. główny prokurator Władimir Ustinow i dowódca rosyjskiej marynarki wojennej Władimir Kurojedow.

Do katastrofy doszło w czasie, gdy poza Rosją - z oficjalną wizytą we Włoszech - przebywa prezydent Władimir Putin. Jak zapewniają władze, gospodarz Kremla otrzymał od ministra obrony Siergieja Iwanowa raport na temat katastrofy.

Postawa rosyjskich władz i jej przejrzystość wyraźnie kontrastuje z ich zachowaniem w czasie tragedii Kurska, kiedy to w pierwszych dniach starano się bagatelizować tragedię. Tym razem Ministerstwo Obrony już po kilku godzinach przyznało się do straty okrętu.

rp, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...