Ratował dziecko z gruzów szpitala. "Miało małe rany"
Dodano:
W czwartek w szpitalu dziecięcym w stolicy Meksyku miał miejsce wybuch. Jednym z pierwszych ratowników na miejscu był policjant Mauro Enrique Vera Suarez. Próbował ratować znajdujące się w placówce niemowlę - podaje TVN 24.
- Widziałem, że prześcieradło poruszało się bardzo powoli - opowiadał policjant. - Gdy je podniosłem, zobaczyłem niemowlę - dodał.
Wydawało mu się, że dziecko nie jest bardzo ranne. - Miało małe rany, zadrapania. Po prostu je zabrałem i uciekłem - powiedział. Biegnąc z dzieckiem machał do innych funkcjonariuszy wskazując, że w środku szpitala nadal jest wiele rannych.
Okazało się, że dziecko miało poważne obrażenia głowy, w wyniku których zmarło. W eksplozji zginęły trzy osoby, w tym dwoje dzieci.
TVN 24
Wydawało mu się, że dziecko nie jest bardzo ranne. - Miało małe rany, zadrapania. Po prostu je zabrałem i uciekłem - powiedział. Biegnąc z dzieckiem machał do innych funkcjonariuszy wskazując, że w środku szpitala nadal jest wiele rannych.
Okazało się, że dziecko miało poważne obrażenia głowy, w wyniku których zmarło. W eksplozji zginęły trzy osoby, w tym dwoje dzieci.
TVN 24